• Politycy Prawa i Sprawiedliwości lubią wypominać błędy naszej lokalnej władzy. Zarzucają jej nietrafione inwestycje (patrz: modernizacja bulwarów), nieudolność w pozyskiwaniu funduszy i zadłużanie miasta. Często mają rację. Teraz jednak przestrzelili.

    Na ostatniej konferencji wypominali prezydentowi, że nie mamy już tramwaju do Łodzi. Mackiewicza rugał m.in. senator Maciej Łuczak. Senator zapomniał dodać, że to decyzje rządu PiS doprowadziły do tego, że nie mamy w mieście tramwaju. To nie jedyna sytuacja, gdy polityka Warszawy szkodzi Pabianicom. Zapytaliśmy senatora, jak ocenia działania własnego rządu i jak zamierza walczyć o interesy naszego miasta.

    Zacznijmy od tramwaju, który do Łodzi nie pojedzie, bo trakcja jest w katastrofalnym stanie. Na szybko ogłoszono przetarg na doraźne naprawy. Ma zakończyć się we wrześniu. Poważna modernizacja torowiska i trakcji czeka nas w 2018 roku. Pod warunkiem, że dostaniemy z Unii 88 milionów złotych.

    Ale modernizacja torów mogła wystartować już dawno. I to nie tylko u nas, ale także w Zgierzu, Ozorkowie czy Konstantynowie. Chodzi o Łódzki Tramwaj Metropolitalny – wielki projekt, który połączyłby ponad 9 gmin wokół Łodzi oraz stolicę województwa. Dla Pabianic plan brzmiał jak marzenie: miało być nowe torowisko, niskopodłogowe tramwaje, nowa zajezdnia oraz przystanki. Projekty, dokumenty – wszystko było gotowe. Brakowało jednego: utworzenia metropolii łódzkiej. Bez tego inwestycje nie mają dofinansowania. Ale pomysł upadł w parlamencie. W ten sposób nadzieja na szybki tramwaj przepadła.

    – Zgadzam się, że metropolia łódzka to szansa dla regionu – przyznaje senator Łuczak. – Łatwiej wtedy o pieniądze, wspólne inwestycje. Ale prace nad ustawą wciąż trwają. Parlamentarzyści z naszego regionu walczą, by Łódź też była metropolią – dodaje.

    Tym wieściom przeczy list z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, który właśnie trafił do Pabianic. Resort informuje, że nie powstają przepisy umożliwiające powstanie metropolii gdzie indziej niż na Śląsku i w Warszawie. Jak będzie, czas pokaże…

     

    Więcej w papierowym wydaniu NŻP nr 24/2017

    Udostępnij