Po ponad roku Pawłowi W., byłemu prezydentowi miasta, postawiono zarzuty. Grozi mu do 2 lat więzienia lub kara grzywny.
Przypomnijmy, 9 czerwca 2017 roku były prezydent Pabianic został zatrzymany przez policję w swojej drukarni razem z pracownikiem. Podejrzewano ich o oznaczanie i wprowadzanie do obrotu towarów z podrobionym znakiem towarowym. Śledztwo w sprawie prowadzili policjanci z łódzkiej komendy, którzy zajmują się przestępczością pseudokibiców. Zbierali informacje o osobach sprzedających nielegalny alkohol i tytoń bez akcyzy. Działania mundurowych 9 czerwca zaprowadziły ich do drukarni w Pabianicach.
Policjanci ustalili, że tego dnia do drukarni podjechał citroen jumper, do którego ładowano tekturowe pudełka. Auto zostało zatrzymane do kontroli na ulicy Maratońskiej w Łodzi. Kierującym okazał się 45-latek związany ze środowiskiem pseudokibiców. W bagażniku funkcjonariusze znaleźli 1500 pudełek do papierosów oraz 15 tysięcy wkładów do paczek. Kierowca trafił do aresztu.
Tego samego dnia mundurowi wrócili do drukarni. Znaleźli tam znaczne ilości podrobionych opakowań do papierosów oraz inne matryce do drukowania opakowań, na przykład perfum. Śledczy trafili też do łódzkiego magazynu. Tam zabezpieczyli ponad 100 tysięcy fałszywych opakowań papierosów. W sumie znaleziono około miliona opakowań z podrobionymi znakami towarowymi. Straty producentów oszacowano na kilka milionów złotych.
Paweł W. został objęty nadzorem policyjnym. Po ponad roku powstał akt oskarżenia tej sprawy. Były prezydent ma odpowiadać z paragrafu prawa własności przemysłowej, związanego z wprowadzaniem do obrotu produktów z podrobionym znakiem towarowym. Grozi mu do dwóch lat więzienia lub kara grzywny.
Oskarżony był prezydentem miasta w latach 2001-2002. Reprezentował Sojusz Lewicy Demokratycznej. Był też komendantem hufca ZHP w naszym mieście. Kandydował na posła. Od kilku lat prowadzi prywatny biznes. Z jego usług korzystał m.in. urząd miejski, Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy oraz lokalne stowarzyszenia.
