• W mieście wybuchła panika po tym, jak gruchnęła wiadomość, że w Pabianickim Centrum Psychiatrycznym mają znaleźć się osoby skazane za przestępstwa.

    PCP wygrało konkurs na organizację oddziału psychiatrii sądowej. Okazało się, że stwarzamy doskonałe warunki, ponieważ nasza kadra ma wysokie kwalifikacje.
    To fakt. Uplasowaliśmy się wysoko – potwierdza Jacek Koprowicz, kierownik PCP.
    Trwa remont oddziału. Na pacjentów czekać będzie szesnaście łóżek. Pacjenci zostaną przyjęci od września, chociaż kontrakt obowiązuje już od lipca. Nowością będzie również możliwość wyjścia do ogrodu. Dotychczas mogli to robić tylko osoby z części otwartej oddziału. Teraz „spacerniak” będzie dostępny dla każdego pacjenta.
    Czy w PCP znajdą się osoby, które dokonały np. morderstwa, gwałtu lub innego ciężkiego przestępstwa? Koprowicz uspokaja, że nie. Takie osoby trafiają na oddziały podwyższonego ryzyka, a takiego u nas nie będzie. Co najwyżej na oddziale mogą znaleźć się osoby, które w stanie niepoczytalności dopuściły się np. pobicia lub kradzieży. Takowe już trafiały na nasz oddział, będąc na tzw. detencji, czyli na przymusowym umieszczeniu osoby w szpitalu psychiatrycznym na mocy orzeczenia sądu wydanego w postępowaniu karnym. Był to m.in. mężczyzna, który w stanie niepoczytalności bił swoją żonę. Pacjenci nie wiedzieli, że miał on przeprowadzaną sprawę karną…

    Więcej w papierowym wydaniu NŻP nr 33/2018

    Udostępnij