•  

    Radni powiatowi przyjęli program in vitro. W ciągu czterech lat przeznaczą na niego 750 tys. zł. Ta uchwała wywołała na sesji gorącą dyskusję.

    24 stycznia na sesji Rady Powiatu zdecydowano, że samorząd pomoże parom borykającym się z problemem niepłodności. Nad projektem in vitro pracowano przez kilka dobrych miesięcy. Duży wkład w pabianicki dokument miała Łódź, która taki program wprowadziła już dawno i służyła nam pomocą. Wspólnymi siłami udało się stworzyć projekt na lata 2019-2023. Na ten cel przeznaczono 750 tys. złotych.

    – Bezpłodność jest jednostką chorobową, a in vitro jest metodą leczenia tej choroby, która dotyka wiele par. Jako samorząd, jeżeli możemy, to powinniśmy realizować takie programy – mówił wiceprzewodniczący Arkadiusz Jaksa. Oczekiwanie społeczne na leczenie tą metodą jest duże, być może tak duże, że przewyższy pulę środków. Zazwyczaj tak w samorządzie jest, że pojawia się więcej beneficjentów niż zabezpieczonych środków. Jeżeli jednak możemy czynić dobro, to róbmy to.

    Mniej optymistyczni byli radni z PiS-u. Jarosław Lesman stwierdził, że jest to program kontrowersyjny i sprzeczny z nauką Kościoła.

    – To jest metoda, która polega na wyborze między jednym życiem a drugim. Uważam, że każdy człowiek bez względu, jaki ma pogląd, powinien o życie dbać i je pielęgnować. Wybór między jednym życiem a drugim jest kontrowersyjny i nie powinien mieć miejsca. Należałoby się nad tym zastanowić – powiedział Krzysztof Waligórski, radny PiS.

    Natomiast przewodniczący Florian Wlaźlak wyraził wątpliwość w kwestii formalnej, czy metoda in vitro leczy niepłodność, czy to wyłącznie zapłodnienie pozaustrojowe.

    Według statystyk, w powiecie pabianickim z problemem niepłodności boryka się blisko 1200 par. Zabezpieczonych pieniędzy ma starczyć na dofinansowanie zabiegu dla około 30 z nich. Program realizowany będzie dla osób w przedziale wiekowym od 20 do 40 lat, które są zameldowane na terenie naszego powiatu. Jeżeli okaże się, że zapłodnienie będzie już przy pierwszej próbie, pieniędzy może wystarczyć na większą ilość par.

    Podczas głosowania na sesji 12 radnych było za przyjęciem tego programu, 5 się wstrzymało, a 2 radnych było przeciwko.

    Serdecznie gratuluję. Na początku też miałem pewne wątpliwości, czy na pewno uda nam się skutecznie pomagać parom. Dzisiaj, już po kilku latach funkcjonowania programu mamy 600 wniosków, ponad 200 ciąż i co najważniejsze i najbardziej cieszy, to ta liczba 116 narodzonych maluchów i to jest ogromna wartość dla tych par – na zakończenie powiedział Adam Wieczorek, wiceprezydent Łodzi.

     

    Udostępnij