•  

    Siedem topoli poszło pod topór na stadionie PTC. Klub może mieć teraz kłopoty, ponieważ wyciął drzewa poza wyznaczonym terminem.

    Widok powalonych drzew zasmucił niejedną osobę, która wybrała się na początku sierpnia na spacer po ulicy Sempołowskiej.

    Jestem zbulwersowana wycinką pięknych i zdrowych drzew na stadionie PTC – usłyszeliśmy w redakcyjnym telefonie. – Często bywam tam na spacerze i serce prawie mi pękło na widok wyciętych topoli i lip. Było tak pięknie i zielono. Pełno pszczół. Jak można wycinać zdrowe drzewa, kiedy tyle mówi się o ochronie środowiska, o efekcie cieplarnianym, o tym, że należy sadzić nowe drzewa, nie wycinając starych? Rozumiem, że dla bezpieczeństwa można poprzycinać suche gałęzie, ale żeby od razu wycinać całe drzewa, to nie jest normalne– lamentowała Czytelniczka.

    Pojechaliśmy na miejsce. Teren został ogołocony, a stosy pni piętrzyły się na boisku. Dlaczego drzewa zostały wycięte?

    Okazuje się, że już w ubiegłym roku PTC złożył wniosek do Starostwa Powiatowego w Pabianicach o wycięcie topoli. Zanim urząd wydał zgodę, pracownik wydziału ochrony środowiska pojechał na miejsce, żeby sprawdzić, czy drzewa faktycznie nadają się do wycięcia.

    Okazało się, że siedem drzew stanowiło niebezpieczeństwo. Były stare, zgniłe, spróchniałe. Klub dostał zgodę na wycinkę. Musiał to jednak zrobić w określonym czasie. Chodzi o lęgi ptaków – tłumaczy Joanna Kupś, rzecznik prasowy starostwa.

    Decyzja o wycince drzew miała termin ważności do końca grudnia 2018. Klub nie wykorzystał jej. Zrobił to teraz (sierpień 2019), bezprawnie. Sprawą zajmuje się już wydział ochrony środowiska. Na szczęście w drzewach nie było żadnych gniazd.

    Klub musi się jednak liczyć z konsekwencjami prawnymi. Niewykluczone, że PTC otrzyma karę finansową.

    Udostępnij