• 5 lipca zmarł JÓZEF BONIECKI. Miał 78 lat. W ubiegłym roku mistrz cukiernictwa świętował 40-lecie swojej pracy w lodziarni Boniecki przy ulicy Traugutta na „Gubałówce”.

    Przygodę z cukiernictwem Józef Boniecki rozpoczął w wieku piętnastu lat. Skończył wówczas szkołę podstawową i rozpoczął naukę w Zespole Szkół Zawodowych, a praktykował u Edwarda Antczaka przy ulicy Szewskiej. Po trzech latach nauki i praktyk zdał egzaminy czeladnicze i rozpoczął pracę jako cukiernik. Pracował przez rok u Antczaka, potem w Miejskim Handlu Detalicznym, aby ponownie powrócić do pierwszego pracodawcy. Niestety, zakład zlikwidowano. Boniecki zaczął pracę przy produkcji lodów w Łodzi. Po trzech latach przerwał ją, gdyż musiał odbyć służbę wojskową w pobliskim Zgierzu. Po powrocie z wojska (lata 60.) wyjechał do Konina, w odwiedziny do wuja Józefa. Jego losy tak się potoczyły, że został na miejscu i rozpoczął pracę jako cukiernik. Najpierw ze wspólnikiem, a potem na własną rękę. Otworzył cukiernię Ptyś, która w Koninie cieszyła się ogromną popularnością.

    – Interes kręcił się niesamowicie. Ludzie stali w kolejkach po pączki, ciasta i lody, że nie nadążałem z ich produkcją – wspominał pan Józef podczas ubiegłorocznego spotkania w „Boniecki Cafe”.

    Pod koniec lat 70. Boniecki wrócił do Pabianic, założył rodzinę i postanowił na pabianicki grunt przenieść cukierniczy interes. 17 lutego 1979 roku powstała lodziarnia Boniecki, znana wszystkim do dziś. Postawił przede wszystkim na produkcję pączków i lodów sezonowo. To był strzał w dziesiątkę. Podobnie jak w Koninie, tak i w Pabianicach pączki i lody zyskały swoich zwolenników.

    Boniecki oddawał się swojej cukierniczej pasji aż do 2007 roku, do emerytury. Wówczas przekazał lodziarnię córce Katarzynie.

    Liturgia pogrzebowa zostanie odprawiona w czwartek, 9 lipca, o godzinie 13.00 w kaplicy na cmentarzu rzymskokatolickim w Pabianicach przy ulicy Kilińskiego 55.

    Udostępnij

    Jeden komentarz

    1. Lepszych cukierników było w brud od Bonieckiego, Chęć, Malinowski, Iciek, Antczak etc,. w tamtych czasach, przede wszystkim o cukierniku można mówić jak się produkuje szeroki wachlarz wyrobów cukierniczych a nie przez lata same lody, lody to pikuś porównując rzemiosło cukiernicze, nie twierdzę że Boniecki nie był cukiernikiem, ale to nie ta liga z tymi co wyżej opisałem

    Możliwość komentowania została wyłączona.