• Jedną z idei, która zachęca do aktywnego, wspólnego spędzania czasu, a także rozwoju duchowego, jest organizowany od 12 lat przez Centrum RAMPA „Chillout na Starówce”. W tym roku na… bulwarach.

    O celu akcji wypowiedział się jej organizator Dobromir Makowski, raper i pedagog: – Idea jest taka sama od 12 lat: bawimy się na trzeźwo. Jako dorośli możemy pokazać młodemu pokoleniu, że można to zrobić. Mamy przekonanie, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Obecnie młodzież ma bardzo dużo problemów z właściwym doborem parametrów życia, wybrania tego, jak żyć. Problem polega często na tym, że my, dorośli nie mamy im nic do pokazania. Pędzimy, gnamy za czymś. A gdy oni mają już po 15-16 lat, jest za późno, by zatrzymać pewien proces zniszczenia. Uważamy, że gdy dziecko jest małe, to świetny moment, aby pokazać mu, jak żyć. Dlatego właśnie organizujemy taką imprezę, zachęcamy młodzież, by brała aktywny udział w życiu sportowym poprzez zabawę, wspólne bycie razem. Kontynuacją naszych działań są treningi odbywające się w ciągu roku na „Rampie”.

    A jak wyglądał tegoroczny Chillout?

    W sobotę,  1 lipca, tym razem na bulwarach na młodych pabianiczan, a także ich rodziny czekało wiele atrakcji. Dzieci mogły przede wszystkim zadbać o swoją aktywność – przeskakiwały grupowo przez skakankę, a także z chęcią i zaangażowaniem korzystały z dmuchanych konstrukcji i zjeżdżalni.

    Animatorzy malowali najmłodszym twarze oraz wykonywali zmywalne tatuaże. Na chętnych czekało boisko do siatkówki czy też ścianka wspinaczkowa. Odważni mogli również przedostać się do wnętrza dmuchanej „szklanej kuli”. Dziewczęta mogły skorzystać z plenerowego „salonu fryzjerskiego”, w którym członkowie fundacji zaplatali im kolorowe warkoczyki. 

    Do odbywających się w trakcie spotkania rozgrywek przyłączyli się również pabianiccy strażacy. Mecz siatkówki rozgrywany balonami w składzie strażacy kontra dzieci zakończył się wynikiem 4:3 dla druhów. Młode pokolenie pabianiczan nie dało jednak za wygraną i w konkurencji przeciągania liny nie miało sobie równych! Pomimo pomocy wolontariuszy oferowanej strażakom dzieci zdecydowanie wygrały z funkcjonariuszami. Ta konkurencja zakończyła się wynikiem 3:0 dla młodzieży. 

    Na pikniku znalazło się również coś dla podniebienia. Młodsi i starsi mogli częstować się kiełbaskami z grilla oraz watą cukrową. Nie zabrakło też „zimnego prysznica”, który zaoferowali uczestnikom strażacy.

    Niedziela była już ucztą dla ducha. Odbył się wtedy koncert uwielbienia. Wysłuchać można było świadectw ludzi, których życie, m.in. od uzależnień, uratowała wiara.

    Wydarzenie było ważnym czasem, który pokazał, że można żyć i funkcjonować aktywnie i wspólnie bez używek i uzależnień.

    foto: red.

    Udostępnij