• 4 lutego na sesji Rady Miejskiej poruszono głośną w ostatnim czasie sprawę likwidacji filii bibliotek pedagogicznych w województwie łódzkim, w tym pabianickiej przy ulicy Kilińskiego 37.

    – Jako przedstawiciele mieszkańców musimy jednogłośnie zaprotestować przeciwko likwidacji biblioteki pedagogicznej – mówił radny Gabriel Grzejszczak, jeden z wnioskodawców. – Nie zgadzamy się na odebranie pabianiczanom dostępu do księgozbioru naukowego. Jesteśmy świadomi trudnej sytuacji finansowej samorządów w obecnych czasach, ale oszczędzanie na nauce jest barbarzyństwem.

    Z głosem Grzejszczaka stanowczo nie zgodził się radny z klubu PiS Piotr Różycki. Wezwał młodego polityka o wymienienie bieżących potrzeb biblioteki pedagogicznej, przytoczenie piętra i koloru ścian czytelni, a także o okazanie karty bibliotecznej placówki.

    – To co pan w tej chwili robi, to próba podjęcia stanowiska w sprawie nieistniejącego problemu, w myśl zasady „stwórzmy problem, który później bohatersko rozwiążemy” – stwierdził Różycki. – Proszę o przytoczenie decyzji o likwidacji biblioteki. Ja nie słyszałem, żeby taka decyzja była podjęta.

    Słowa radnego Różyckiego potwierdził szef klubu PiS Włodzimierz Stanek.

    – Nie o to chodzi w naszej pracy, by jeden samorząd wchodził w kompetencje innego – powiedział. – Nie ma żadnego zamiaru likwidacji filii biblioteki w Pabianicach.

    W odpowiedzi na słowa członków PiS radny Krzysztof Hile odczytał maila od Urzędu Marszałkowskiego, w którym w kontekście pabianickiej placówki padło słowo „likwidacja”.

    – Ponadto oglądałem on-line konferencję pana wicemarszałka i doskonale słyszałem, co on mówił. Niech pan Różycki nie robi ze mnie, powiem delikatnie, głuchego – uniósł się Hile.

    Między Różyckim i Hile doszło do sprzeczki, którą szybko przerwał przewodniczący RM Krzysztof Rąkowski. W ramach podsumowania politycznej burzy radny Grzejszczak okazał do kamery swoją kartę biblioteczną.

    – Jeśli nie ma tematu likwidacji, to skąd w internecie 11 tysięcy podpisów pod petycją? – pytał. – Idąc do biblioteki, nie patrzę na kolor ścian, interesuje mnie 50 tysięcy woluminów.

    Ostatecznie radny Różycki, Rąkowski i Grzejszczak wyrazili chęć wspólnego odmalowania ścian placówki. Za sprawą biblioteki głosowało 18 radnych, 5 było przeciw. Stanowisko zostało podjęte.

    Udostępnij