• Pierwsze stacje roweru miejskiego mogą pojawić się w Pabianicach jeszcze w tym roku. Właśnie ruszyła procedura, która pozwoli nam na zdobycie 1,5 miliona złotych na budowę 14 wypożyczalni.

    Przypomnijmy, że Pabianice weszły w projekt firmowany przez marszałka województwa. Chodzi o budowę sieci wypożyczalni rowerów w największych miastach aglomeracji łódzkiej. Byliśmy jednym z pierwszych miast, które weszły w ten projekt. Teraz okazało się, że oprócz nas stacje roweru miejskiego pojawią się także w Koluszkach, Kutnie, Łasku, Łowiczu, Skierniewicach, Sieradzu, Zduńskiej Woli i Zgierzu, czyli tam, gdzie dojeżdżają pociągi Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej.

    Plan marszałka jest taki, by połączyć transport kolejowy z rowerowym. Przy stacjach kolejowych pojawią się wypożyczalnie rowerów. Mieszkańcy będą mogli z dowolnego punktu w mieście dojechać do stacji i przesiąść się na pociąg, a wysiadając w kolejnym mieście znów przesiąść się na rower. Stacje we wszystkich miastach mają bowiem tworzyć jedną sieć. 14 nowych stacji pojawi się też w Łodzi, która ma już własny system roweru miejskiego.

    Najpierw jednak urząd marszałkowski musi przyznać dofinansowanie… sam sobie. Urzędnicy będą bowiem składać wniosek, który rozpatrywać będą eksperci zatrudnieni również przez ten urząd. Takie są procedury.

    Cały projekt będzie kosztował 17 milionów złotych. Kwota dofinansowania to 12 milionów. W województwie ma powstać 125 stacji dla 1000 rowerów. Powstanie też 15 parkingów rowerowych. Niestety, żaden nie znajdzie się w Pabianicach. Za to w naszym mieście zaplanowano budowę 9 stacji na 12 rowerów i 5 stacji na 15 jednośladów. Wypożyczalnie pojawią się m.in. przy szpitalu, dworcu PKP, przy I i II liceum, na Kilińskiego przy Zamkowej, przy poczcie na Nawrockiego, targowisku na Moniuszki, pływalni, kościele Trójcy Przenajświętszej oraz przy ul. Jankego.

    Pabianice na uruchomienie projektu dołożą 215 tysięcy złotych. Ale to nie koniec wydatków, bo rowery i stacje trzeba regularnie naprawiać i utrzymywać. To oznacza, że z gminnej kasy do wykonawcy co miesiąc popłynie 15 tysięcy złotych.

    Udostępnij