• Czy linia D zniknie z rozkładów jazdy – i to już od 1 sierpnia? Tego obawiają się władze Pabianic. Wszystko przez bubel prawny, który powstaje w Warszawie.

    Chodzi o nowe przepisy dotyczące publicznego transportu zbiorowego. Posłowie będą głosować nad nowelizacją tej ustawy. Proponowane zmiany oznaczają, że linia D może na stałe zniknąć z rozkładów jazdy.

    W nowym prawie ma bowiem pojawić się zapis, że komunikacja miejska może odbywać się tylko w granicach danej gminy lub gmin sąsiadujących. Oznacza to, że Pabianice mogą puścić autobus do Dobronia, ale już nie do Łasku – dlatego, że nasze miasto nie graniczy z gminą Łask.

    Dziś połączenie między Pabianicami i Łaskiem funkcjonuje dzięki porozumieniu między gminami. Po zmianie przepisów to byłoby zbyt mało. Trzeba by powołać związek międzygminny, do którego weszłyby Pabianice, Dobroń i Łask. Ale to nie takie proste, bo związek musi mieć biuro i pracowników. A to dodatkowe koszty. I czas, bo związku nie da się powołać z dnia na dzień. Jeśli przepisy się nie zmienią, to Pabianice straciłyby linię D do czasu, aż nie zawiązałby się związek. Podobny problem może dotyczyć linii nr 41. Bo tu również transport prowadzony jest do Łodzi, ale przez Ksawerów.

    Władze Pabianic wystosowały pismo do ministerstwa infrastruktury z prośbą o poprawienie projektu uchwały. Czekamy na odpowiedź. Likwidacja linii D byłaby sporym problemem dla mieszkańców. Z autobusu dziennie korzysta średnio 1600 pasażerów.

    Udostępnij