Policjanci zostali wezwani do awantury domowej. Na miejscu zastali… radnego powiatowego z Prawa i Sprawiedliwości. Mężczyzna był wulgarny, bełkotał i zataczał się.
Do awantury doszło w środę przed godziną 22.00, kiedy to mundurowi zostali wezwani do awantury domowej. Policja nie podaje, kto złożył zawiadomienie. Na miejscu funkcjonariusze zastali 43-letniego Tomasza P., radnego powiatowego i pracownika Zarządu Dróg Miejskich.
– Mężczyzna odmówił badania trzeźwości alkomatem, aczkolwiek wyczuwalna była od niego silna woń alkoholu. O upojeniu świadczyły też inne symptomy: bełkotliwa mowa, chwiejny krok – informuje Joanna Szczęsna, rzecznik policji w Pabianicach.
Radny nie był agresywny wobec policjantów. Ale do potulnych nie należał. Z zeznań mundurowych wynika, że używał wyrazów obelżywych i był wulgarny. Został osadzony w celu wytrzeźwienia. Następnego dnia policjanci wypuścili go do domu. Nie usłyszał żadnych zarzutów.
Co na to jego koledzy z partii?…
więcej w papierowym wydaniu „Nowego Życia Pabianic” nr 38/2017