Rodzina, przyjaciele, znajomi, współpracownicy, motocykliści z Dłutowskiego Klubu Motocyklowego i nie tylko oraz licznie zebrani pabianiczanie pożegnali Sylwestra Jagudzkiego, pracownika Miejskiego Ośrodka Kultury, który w ubiegły czwartek zginął w wypadku motocyklowym.
Ostatnie pożegnanie rozpoczęło się w czwartek w kościele Najświętszej Marii Panny. Kiedy trumnę wynoszono z kościoła, rozległ się ryk silników motocykli. Pod eskortą policji kondukt żałobników przejechał na cmentarz komunalny, gdzie pochowano tragicznie zmarłego 46-latka.
Uważam, że rodziny motocyklistów,którzy zginęli w wypadkach poprzez zajechanie drogi
przez samochody powinny wspólnie walczyc o zwiększenie kar dla samochodowych morderców.
W tej chwili kary za nieumyslne spowodowanie smierci sa smieszne.