• 1Mackiewicz
    2Witczak
    3Zakrzewski
    5Hile
    6Kozowska
    7Kups
    7Stasiak
    8Berner
    9Gryzel
    9Marczak
    10Michalski
    11Grenda
    12Paszkiewicz
    14Wojcik
    14Zeligowski
    15Grabarz
    16HaburaJoanna
    16Korona
    16Zaborowska
    17Brozyna
    17Jozwiak
    17Pedziwiatr
    17Redowicz
    18Kania
    18Sikora
    18sRusinek
    19Duraj
    19Grzejszczak
    19Wojtowicz
    20Bujacz
    20Gryglewski
    20Habura
    21Jaksa
    21Stencel
    21ZStasiak
    22Lenarczyk
    22Pierzchaa
    22Skrobacz
    23Badek
    23Wadowska-Filarska
    24Nowak
    24Ramisz
    24Wojtczyk
    25Lewandowska
    26Wroblewski
    previous arrow
    next arrow
  • Elżbieta Skrzymowska, prezes Stowarzyszenia „Granica”, 1 listopada organizuje coroczną akcję „Znicz”.

    Wraz z kilkoma członkami stowarzyszenia kupują przed cmentarzem znicze od harcerzy. Zapalają je na pustych grobach, nieodwiedzanych przez nikogo, ale też na grobach osób uzależnionych, bezdomnych, tych którzy byli w ośrodku, ale nie chcieli żadnych zmian wprowadzić w swoje życie.

    – Te akcje mają również inne, głębsze znaczenie. Chcemy przez nie uwrażliwiać ludzi i zwracać uwagę na kruchość życia. Na fakt, że istnienie każdego z nas jest bardzo krótkie i że jakość naszego, krótkiego życia zależy nie tylko od nas samych, ale też od innych. To, jacy jesteśmy dzisiaj, zawdzięczamy tym, co odeszli. To od nich się uczyliśmy. Braliśmy to co dobre i odrzucaliśmy co złe. Efektem tego jest nasza dzisiejsza samoświadomość, sytuacja materialna, a nawet pozycja społeczna czy zawodowa – powiedziała pani prezes.

    Osoby uzależnione, zapalając znicze na grobach, mogą zastanowić się nad swoim życiem. Nad tym, iż wiele razy sami otarli się o śmierć. Dziś mają to szczęście, że żyją i mogą zmienić swoje dotychczasowe postępowanie, a zarazem zachowanie, i swoje życie.

    – 1 listopada zapalamy także znicze obok kwiatów przy pomniku naszego Wielkiego Patrona i Nauczyciela Marka Kotańskiego. Lampiony palą się całą noc przy pomniku, a my przy ognisku i gorącej kawie wspominamy czasy, gdy Marek żył. Jego wizytę na Granicznej w 2002 roku, jego śmierć, jego dokonania, odsłonięcie pomnika. Myślę, że zawsze będziemy pamiętać – dodaje Elżbieta Skrzymowska.

    Udostępnij