• Spotkanie z podróżnikiem Jackiem Kwapińskim „Andy po polsku – dziesięć miesięcy nad poziomem morza” przyciągnęło do miejskiej biblioteki prawie 100 miłośników poznawania świata.

    Z wykształcenia geograf, z pasji wspinacz opowiedział w Klubie Podróżnika PTTK o dziesięciomiesięcznej wyprawie przez całą Amerykę Południową i Środkową do Stanów Zjednoczonych, po drodze zdobywając szczyty.

    – Wróciłem akurat z Iranu, gdzie zdobyłem Damavand (5671 m) i zamarzyłem o wyższych szczytach – mówił Jacek Kwapiński.

    Podróż trwała od listopada 2016 do sierpnia 2017. Od Ziemi Ognistej przez Chile, Argentynę, Urugwaj, Paragwaj, Boliwię, znów Chile i Boliwię do Peru, Ekwadoru, Kolumbii, Panamy, Nikaragui, Gwatemali, Meksyku, kraje Ameryki Środkowej, kończąc na Nowym Jorku.

    Główny cel podróżnika Aconcagua (6962 m), najwyższy szczyt obu Ameryk, został osiągnięty 19 grudnia 2016 roku.

    – Miałem widok góry na swoim laptopie. Od pierwszej myśli do zdobycia minęły równo dwa lata – wspomina.

    Podróżnik na spotkaniu podzielił się również wrażeniami m.in. ze zdobycia wulkanu Lanin (3776 m), Nevado Pisco (5732 m) czy Ojos del Salado (6893 m). Pierwszego wejścia na wulkan Ojos del Salado dokonali Jan Alfred Szczepański i Justyn Wojsznis w trakcie II polskiej wyprawy andyjskiej w roku 1937. Równo osiemdziesiąt lat później Jacek Kwapiński wyruszył, by ją zdobyć.

    Udostępnij