• Styczeń obfituje w mieście w tajemnicze zgony.

    W czwartek, 18 stycznia, o godzinie 10.42 strażacy pojechali na ulicę Bracką, ponieważ zachodziło podejrzenie zgonu lokatora. Sąsiedzi zgłosili do spółdzielni mieszkaniowej, że od dłuższego czasu nie widzą 43-letniego mieszkańca bloku. Spółdzielnia powiadomiła od razu policję. Ta razem ze strażą pożarną pojechała na miejsce. Po otworzeniu drzwi okazało się, że na łóżku znajdują się rozkładające się zwłoki 43-letniego pabianiczanina. Wezwano prokuratora oraz biegłego z zakresu medycyny sądowej. Zwłoki zabezpieczono do dyspozycji prokuratora. Wkrótce będzie przeprowadzona sekcja zwłok. Nie wykluczono udziału osób trzecich w śmierci 43-latka.

    Sekcja zwłok zostanie również przeprowadzona u 40-letniego pabianiczanina, który zmarł u swojego kolegi w nocy z 15 na 16 stycznia. O jego śmierci powiadomił 50-letni mieszkaniec ulicy 20 Stycznia (róg Dolnej), który kilkakrotnie już pozwalał bezdomnemu 40-latkowi spać u siebie w domu. Feralnej nocy, niestety, 40-latek zmarł. Na miejscu również pojawił się prokurator i biegły z zakresu medycyny sądowej. W tym przypadku również nie wykluczono udziału osób trzecich w śmierci bezdomnego.

    W sobotę natomiast, 13 stycznia, przed godziną 13.00 w markecie Netto przy ulicy Zamkowej zmarł 75-latek. Mężczyzna zrobił zakupy i był już przy kasie, gdy nagle stracił przytomność i upadł. Natychmiast przyjechała karetka pogotowia. Ratownicy medyczni podjęli resuscytację, ale, niestety, nie udało się go uratować.

    Udostępnij