• Rodzice 6-letniej chorej Kornelki z Pabianic proszą o pomoc i wsparcie.

    Gdy urodziła się 18 września 2012 roku, nic nie wskazywało na to, że jest ciężko chora.

    Z własnych obserwacji dostrzegliśmy, że Kornelia nie radzi sobie w wykonywaniu czynności prawą stroną ciała. Wizyta u neurologa potwierdziła przykurcz prawostronny. Zlecone rehabilitacje nie dawały efektów – mówi mama Monika Nowicka.

    Po roku, 15 września 2013 roku, Kornelka została skierowana na oddział neurologiczny. Po szczegółowych badaniach (tomograf, EEG oraz rezonans głowy) okazało się, że dziecko urodziło się z wrodzonym opryszczkowym zapaleniem mózgu lewej strony i zwapnieniem mózgu. Ma połowiczny niedowład prawostronny. To nie koniec zmartwień. W drugim roku życia u Kornelii wystąpiła padaczka lekooporna ogniskowa. W tym czasie była leczona metodą botulinową, która również nie przynosiła efektów.

    W maju 2016 roku pojechaliśmy na konsultację do Krakowa, na wizytę u ortopedy. Lekarz miał zadecydować, czy Kornelka kwalifikuje się do zabiegu wydłużenia ścięgna Achillesa, ponieważ chodziła prawą stopą na paluszkach (tzw. stopa końska) – wspomina mama.

    Została zakwalifikowana do zabiegu, który odbył się w sierpniu 2016. Stopa była unieruchomiona w gipsie na 7 tygodni. Po zdjęciu gipsu i dojściu do siebie Kornelka zaczęła rehabilitację stopy oraz rączki, która jest konieczna, aby nie doszło do głębokiego przykurczu.

    Ataki padaczki powtarzają się, mimo przyjmowania leków, które podawane są kilka razy w ciągu dnia. Obecnie Kornelia ma włączony piąty lek sprowadzony z Niemiec. Ma przynieść rezultaty w postaci zatrzymania ataków padaczkowych – wyjaśnia pani Monika. – Konieczna jest konsultacja z neurochirurgiem, na której dowiemy się, czy padaczka lekooporna ogniskowa, którą ma Kornelka, nadaje się do zoperowania.

    Ataki nie pozwalają jednak na normalne funkcjonowanie dziecka oraz regularny udział w rehabilitacjach. Koszty rehabilitacji natomiast pochłaniają znaczną część miesięcznych dochodów rodziców. Turnusy rehabilitacyjne oraz prywatne zabiegi są kosztowne i rodzice nie są w stanie poradzić sobie sami z tymi wydatkami. Wyjazd na turnus kosztuje 5000 zł.

    Przy chorobie Kornelki taki turnus jest niezbędny przynajmniej trzy razy w ciągu roku. Turnusy przyczyniają się do poprawy jej zdrowia oraz samodzielnego funkcjonowania w przyszłości tak jak inne zdrowe dzieci. Tego my, rodzice, pragniemy najbardziej – apelują.

    Czy są w tym mieście ludzie, którzy zechcą pomóc i wesprzeć Kornelię i jej rodziców? Wystarczy tak niewiele…

    Chętni proszeni są o wpłaty na konto bankowe: 15 1060 0076 0000 3310 0018 2615, wpisując w tytule Darowizna na pomoc i ochronę zdrowia” 26168 Kornelia Nowicka lub logując się przez stronę internetową: https://pomagam.pl/kornelcii

    Udostępnij