• Zakaz kąpieli na „Lewitynie”, który obowiązywał przez weekend i w poniedziałek, został zniesiony. Dziś na kąpielisku została wywieszona biała flaga.

    Kontrola jest przeprowadzana metodą organoleptyczną, czyli za pomocą wzroku. Ocenia się ilość sinic w wodzie. Jeśli są widoczne gołym okiem, należy przeprowadzić konsultację z sanepidem – informuje Piotr Adamski, dyrektor MOSiR-u.
    Przez trzy dni barwa wody na „Lewitynie” nie napawała optymizmem. Wodę, w której zalęgły się sinice, rozpoznać można bardzo łatwo: przypomina mętną, zieloną zupę. Oprócz samej barwy przed kąpielą odstraszało zagrożenie dla zdrowia – choroby skórne, a w przypadku zatrucia – biegunka, bóle mięśni i duszności.
    Dziś (wtorek), jak mówi dyrektor Adamski, wydana została pozytywna opinia o stanie wody na kąpielisku. Opinię wydał sanepid, biorąc pod uwagę barwę wody.

    Czym są sinice? To bakterie, które zakwitają w środowisku bogatym w fosforany i azotany, czyli substancje powszechnie stosowane w przemyśle, detergentach i nawozach sztucznych. Znaczy to, że pojawiają się głównie tam, gdzie woda jest zanieczyszczona.
    Sinice są prawdziwą plagą dla urlopowiczów. Nie zakwitają bowiem jedynie na małych kąpieliskach, jak to na „Lewitynie”, lecz również na plażach nad Bałtykiem i nad jeziorami.
    Warto kontrolować stan wody w miejscu, do którego planujemy wybrać się na urlop, bo inaczej możemy bardzo się rozczarować.

    Udostępnij