• Minął rok od zatrzymania przez rosyjskie służby Krzysztofa P., pedofila z Pabianic. Mężczyzna nadal przebywa w Rosji. Wydaje się, że kwestia ekstradycji coraz bardziej się oddala.

    O pabianiczaninie głośno zrobiło się na początku 2017 roku, za sprawą dziennikarki Polsatu Ewy Żarskiej. W lipcu 2016 roku dotarła do szokujących i odrażających wpisów internetowych rozmów pomiędzy pedofilami. Stacja wszczęła dziennikarskie śledztwo. Okazało się, że jednym z najbardziej aktywnych internautów jest pabianiczanin o nicku „Piotr”. Sprawą kilka lat wcześniej zajmowała się policja. Funkcjonariusze mieli przypuszczenia, że oprócz rozpowszechniania odrażających treści mężczyzna na sumieniu może mieć cięższe przestępstwa, bowiem internetowym znajomym opowiadał o własnych przeżyciach…

    Za Krzysztofem P. wydano europejski nakaz aresztowania i do Federacji Rosyjskiej wystąpiono z wnioskiem o ekstradycję. Zatrzymano go w lipcu 2017 roku w Petersburgu. Minął ponad rok, a sprawa dalej stoi w miejscu.
    14 lipca w Federacji Rosyjskiej miało się odbyć posiedzenie w tej sprawie. Nie mamy wiedzy, jakich ustaleń dokonano. Nie mamy również wpływu na przyspieszenie ekstradycji do naszego kraju. Musimy czekać – powiedział nam Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy łódzkiej prokuratury.

     

    Więcej w papierowym wydaniu NŻP nr 32/2018

    Udostępnij