• Mieszkańcy bloku przy ul. Toruńskiej 18 z przerażaniem obserwowali wycinkę drzew i krzewów na szkolnym boisku. Niektórzy nie kryją swojego zdenerwowania, bo nasadzenia chroniły ich od kurzu i słońca oraz były domem dla niektórych zwierząt.
    W poniedziałkowy poranek 20 sierpnia do naszej redakcji zadzwoniła rozwścieczona mieszkanka bloku przy ulicy Toruńskiej 18. Pabianiczanka nie dowierzała w to, co widzi. Z terenu szkolnego boiska Szkoły Podstawowej nr 2 wycinano drzewa i krzewy. Dowiedziała się, że jest to związane z przesunięciem płotu.
    Podobno był geodeta, który stwierdził, że teren szkoły jest większy. Stąd rzekomo decyzja o przesunięciu płotu. To nic, że przy nim rosły drzewa, krzewy. Praktycznie wszystko zostało zrównane z ziemią. Nie wiem, jak oni chcą zrobić ten płot, bo przecież rosną tam ogromne i stare topole. Mam nadzieję, że chociaż one się uchowają – nie kryła zdenerwowania kobieta.
    Na boisku leżą wykarczowane rośliny. Mieszkańcy komentują to zdarzenie. Jednym drzewa przeszkadzały, jednak sporo osób twierdzi, że nasadzenia dawały przyjemny cień, cieszyły oko oraz chroniły od kurzu i wybicia szyb w oknach. Na boisku często grywa się w piłkę nożną, a futbolówka nie zawsze leci tam, gdzie powinna. W krzakach swą kryjówkę miały jeże, a na gałęziach gniazda wiły ptaki. Minusów tej decyzji jest sporo. Ponadto niektórzy nie rozumieją, dlaczego nagle płot ma być przesunięty. Tym bardziej, że teren szkoły nie poszerzy się znacząco.
    Po co komu ta wycinka. Ile zyska na tym szkoła? Czy różnice robi to kilkadziesiąt centymetrów? – pyta się mieszkanka.
    Decyzję o wycięciu drzew 11 lipca wydało Starostwo Powiatowe w Pabianicach.
    Decyzja zezwala na wycinkę dwóch drzew: klon jesionolistny i klon jawor. Drzewa były w dobrym stanie zdrowotnym. Powodem wycinki była wymiana ogrodzenia z siatki na panelowe. Omawiane drzewa rosną bezpośrednio przy granicy działki i kolidują z wymianą ogrodzenia. Warunkiem usunięcia jest nasadzenie dwóch sztuk drzew gatunku (do wyboru): klon pospolity, klon jawor, klon jesionolistny, kasztanowiec biały, robinia akacjowa, jarząb szwedzki, brzoza brodawkowata, magnolia lub głóg pośredni Paul’s Scarlet’ o minimalnym obwodzie pnia 10 cm, w terminie do 31.10.2018r. na działce, z której są usuwane – informuje Izabela Rzempkowska, naczelnik wydziału ochrony środowiska rolnictwa i leśnictwa.
    Niektórych mieszkańców ta odpowiedź nie satysfakcjonuje. Sądzą, że wycięto więcej drzew, nie mówiąc już o krzewach, a nowe nasadzenia będą rosły latami. Zamiast zielonych płuc z okna będą zerkać na betonową pustynię.

    Udostępnij