• News will be here
  • Ponad 100 uczestników wzięło udział w rajdzie miejskim „Dla zdrowia seniorów”. Pogoda była idealna nie tylko na rajd po lesie, ale również na biesiadowanie przy ognisku z kiełbaskami.

    W czwartek rano seniorzy spotkali się przed siedzibą Centrum Seniora przy ulicy Konopnickiej, by autokarem dojechać do Lasku Miejskiego. Tam czekał na nich leśniczy Bogdan Kolasiński. To on udał się z seniorami na spacer ścieżką ekologiczną i przekazał im kilka ciekawostek przyrodniczych Lasku Miejskiego. Po krótkiej przerwie przyszedł czas na ćwiczenia: joga, tai chi i zajęcia sportowe.

    Zmęczeni, ale szczęśliwi i w świetnych humorach o godzinie 13.00 seniorzy dotarli na MOSiR. Tu czekała na nich niespodzianka: rozwiązanie testu z wiedzy o sporcie i zdrowiu. Okazuje się, że seniorzy świetnie się na wszystkim znają i rozwiązanie tego testu nie sprawiło im większego problemu. Rozbawiła jednak wielu jedna odpowiedź na pytanie „Jak się nazywa hormon szczęścia?”. Większość bez problemu odpowiedziała, że serotonina. Byli jednak tacy, dla których hormon szczęścia to… heroina.

    Okazuje się, że rajd chyba nie był aż tak bardzo trudny, jak zakładaliśmy. Seniorzy wcale nie narzekali. Niektórzy tylko mówili, że nogi bolą, ale przecież o to chodzi. Musimy trochę się ruszać. Rajd uważam za bardzo udany – podsumowała pomysłodawczyni Katarzyna Cegiełka, kierownik Centrum Seniora.

    Rajd miejski „Dla zdrowia seniora” zakończył się ogniskiem, przy którym nie tylko pieczono kiełbaski, ale także śpiewano piosenki. Naszym seniorom uśmiech nie schodził z twarzy…

     

    Udostępnij