•  

    Najpierw malował na „nielegalu”, teraz to jego sposób na życie. Kruk ma głowę pełną pomysłów, jak upiększyć nasze miasto, a jego prace wzbudzają zachwyt w całej Polsce.

    Adam Wirski, popularny Kruk, to autor wielu murali, które ożywiły nasze szare miasto. Zanim to się jednak stało, był zwykłym grafficiarzem, wywodzącym się z rodziny o artystycznym zacięciu. Jego ojciec malował piękne olejne obrazy.

    We wrześniu Krukowi minęło 20 lat działalności artystycznej, chociaż o sobie woli mówić w kategorii rzemieślnik.

    Bardzo wielu malarzy zaczyna od nielegalu. Moje pierwsze prace były nielegalne, a tworzyłem je pod osłoną nocy. Myślę, że już odpracowałem swoje winy dla dobra miasta – śmieje się Adam Wirski.

    Kruk zrodził się podczas malowania graffiti dla przyjaciela. Adama zafascynował wystający kątownik, który również maznął sprayem. Stwierdził, że w taki sposób może trochę „pokolorować” szare Pabianice. Robił to jeszcze nielegalnie, ale przy aprobacie mieszkańców, włodarzy, policji i straży miejskiej. Tak powstały kolorowe kamienie, pnie drzewa, kawałki płotów, małe słupki. Spodobały się przechodniom, a dzięki temu Kruk mógł rozwinąć skrzydła.

    Pierwszy mural powstał w 2012 roku na ścianie ciepłowni, która sfinansowała ten projekt. Kolorowa łąka połączona została z historią Powstania Warszawskiego. W 2013 na ul. Armii Krajowej powstał wizerunek Jana Pawła II. Kruk na przełomowy mural wskazuje rafę koralową z ulicy Moniuszki. Wtedy pozyskano prywatnych sponsorów, by zrealizować pomysł. Jego stworzenie trwało ponad trzy tygodnie. Prace twórcze podpatrywali przyjaciele oraz mieszkańcy, którzy kibicowali ulicznemu artyście i jego trzem kolegom. Z tego projektu Kruk jest bardzo dumny, ale jego faworytem jest mural „Wojtek”, który powstał na starej kamienicy na skrzyżowaniu ulic Warszawskiej i Szewskiej. To dzieło pokochała cała Polska. Wzmianka o patriotycznym muralu znalazła się w krajowych mediach. Internauci pisali pochlebne komentarze. Okazuje się, że projekt na tę ścianę był zupełnie inny. Miały powstać na niej ptaki: tukan, papuga i koliber w locie, by ożywić „starówkę”. Adam usłyszał piosenkę o misiu „Wojtku”, następnie obejrzał film dokumentalny i zupełnie zmienił koncepcję. Na pierwszym planie są mury na Monte Cassino, na kolejnym gruzy, żołnierze, a z samego dołu spogląda na nas bohater Wojtek…

    Dalej poszło jak z płatka. Pabianice zyskały kolejne prace, np. ptaki czekające na… autobus, kąpiel i wiosnę, mural przy ratuszu z marzeniami mieszkańców – te spełnione poprawiano z czarnego na kolor czerwony. Kilka marzeń już się spełniło.

    Kruk otworzył własną firmę i działa na prywatne zlecenia: upiększa szpitale, miejskie placówki, a także robi oryginalne tablice informujące, kubki, spersonalizowane ubrania, obrazy. Potrafi nawet stworzyć siekierę jedyną w swoim rodzaju, prowadzi również warsztaty. Ostatnie większe zlecenie to namalowanie muralu – reklamy powstającego centrum handlowego „Tkalnia”. To był strzał w dziesiątkę.

    Pracując nad projektem muralu na północnej ścianie kamienicy na skrzyżowaniu Bóżnicznej i Warszawskiej, zależało nam na tym, aby pokazać transformację Pabianic i nawiązać do historii włókienniczej miasta, połączenie historii z nowoczesnością. W tym celu skontaktowaliśmy się z urzędem miasta i lokalnym artystą Krukiem, dzięki któremu mogliśmy zwizualizować nasz zamysł. Nie ukrywam, że inspirowaliśmy się Łodzią, która została wyróżniona w rankingu najlepszej sztuki ulicznej na świecie. Chcieliśmy stworzyć dzieło sztuki, które będzie kojarzyć się z Pabianicami, a jednocześnie ożywi miasto i stanie się jego integralną częścią. Po realizacji muralu myślimy nad kolejnymi koncepcjami artystycznymi, które przy dalszej przychylności władz miasta moglibyśmy wprowadzić w Pabianicach. Mamy jeszcze wiele pomysłów na ożywienie otoczenia – mówi Adrian Majsterek, inwestor A&A, centrum handlowo-rozrywkowe Tkalnia.

    Cała Polska będzie o nas mówić

    Kruk ma ambitne plany na przyszłość. Dalej chce malować Pabianice. Razem z kolegą wymyślił projekt pt. „Pamiętaj o wielkich Polakach”.

    – Kościuszki, Kopernika, Narutowicza – mamy w Pabianicach trochę tych ulic, które upamiętniają wybitnych rodaków. Chcielibyśmy na tych ulicach zrobić tematyczne murale przedstawiające tych Polaków. W mniejszej skali udało mi się to zrobić na ulicy Skłodowskiej, to tak zwany street art, gdzie na tablicy drewnianej stworzyłem wizerunek Marii Skłodowskiej-Curie. Mam worek pomysłów, ale obawiam się, że życia mi nie starczy – dodaje Kruk.

    Musi również zmobilizować kolegę, który ma świetny projekt na upamiętnienie Dywizjonu 303. Wirski w 2019 roku chce stworzyć coś oryginalnego, coś co powali nasze miasto na kolana, a mówić o nas będzie cała Polska. Kolejny pomysł to ultrafioletowy mural z motywem Avatar. Ma wizje na upiększenie naszej „starówki”, gdzie ściany kamienic aż proszą się o kolorowy mural. Ma plan na ulicę Sobieskiego oraz okolice „Mechanika”. Jego marzeniem jest również współpraca z Pabianicką Spółdzielnią Mieszkaniową. Chciałby pomalować wieżowce przy krańcówce autobusowej na Bugaju.

    – Na jednym z nich mogłaby powstać dziewczynka, a na drugim chłopiec, który za plecami trzyma dla niej kwiaty – marzy Adam Wirski.

    Miejmy nadzieję, że plany zostaną zrealizowane, a Pabianice zasłyną ze sztuki ulicznej, a nie z afer i skandali.

    Udostępnij

    Jeden komentarz

    1. Dziękujemy za wspaniałe pomysły! 🙂 Ja już czekam z niecierpliwością na murale z osobami z naszej polskiej historii. Byłoby też miło móc ocalić od zapomnienia historię naszego miasta, miasta przemysłu włókienniczego, dzięki któremu to miasto się rozwinęło i zatrudnienie dostały tysiące osób. Pabianice, to nie tylko dawna Pawelana, a dziś „Fabryka Wełny”, która tylko w
      nazwie ma coś wspólnego z tą ginącą gałęzią przemysłu. Pabianice, to przede wszystkim dawny Pamotex, którego ślady giną z każdym dniem. Może więc kolejnym pomysłem będzie jakieś krosno tkackie, prządka przy swoim stanowisku pracy lub fragment dawnej wielkiej fabryki włókienniczej…. 🙂 To takie moje propozycje, Panie „Kruk”. Może kiedyś weźmie je Pan też pod uwagę. 🙂

    Możliwość komentowania została wyłączona.