O szczęściu może mówić 36–letnia kobieta kierująca citroenem. Na maskę jej auta z impetem spadło iveco.
Do wypadku doszło dziś około godziny 8.30 na skrzyżowaniu Dąbrowskiego z Mielczarskiego.
Sprawcą jest 39–letni pabianiczanin kierujący iveco. Jadąc ulicą Mielczarskiego (od Łaskiej), nie zatrzymał się na znaku STOP i zderzył z prawidłowo jadącym ulicą Dąbrowskiego oplem insignia. Za kierownicą siedziała 39–letnia pabianiczanka.
Uderzenie było na tyle silne, że opla obróciło o 180 stopni, a iveco przeleciało przez skrzyżowanie, skosiło znak STOP i spadło bokiem na nadjeżdżającego do skrzyżowania citroena. Prowadziła go 36–latka. To cud, że ani jej, ani kierowcy iveco nic się nie stało. Pomocy medycznej natomiast potrzebowała kierująca insignią.
Na miejscu były dwa wozy straży pożarnej, dwa radiowozy oraz karetka pogotowia. Ratownicy medyczni zabrali poszkodowaną do szpitala. Ulica Mielczarskiego (na odcinku od Dąbrowskiego do Moniuszki) jest zablokowana.