• Około 150 osób uczestniczyło dzisiaj (30 maja) w spotkaniu z kandydatem na prezydenta Polski – Robertem Biedroniem. Kandydat Sojuszu Lewicy Demokratycznej pojawił się na Starym Rynku kilka minut po godzinie 11.00.

    Zanim jednak wszedł na scenę, kilka słów do zgromadzonych powiedział poseł na Sejm Tomasz Trela, współszef kampanii wyborczej Roberta Biedronia.

    – Dzień dobry, nawet nie wiecie, jak ja się cieszę, że rozpoczynamy znów wyjazdy po Polsce i rozpoczynamy od ukochanych Pabianic i ukochanego dla mnie województwa łódzkiego. Witam was bardzo serdecznie. Dziękuję bardzo, że jesteście tutaj z nami, szczególnie chcę podziękować, że są z nami dwie posłanki ziemi  łódzkiej Paulina Matysiak i Anita Sowińska. Witam też naszych znakomitych lewicowych włodarzy tego miejsca, tego miasta i tego powiatu – Marka Gryglewskiego i Roberta Kraskę. Pabianice to miasto blisko Łodzi, które jest współrządzone przez Lewicę, która 13 października rozpoczęła wielki marsz po normalność. Ponad dwa miliony trzysta tysięcy głosów na kandydatki i kandydatów Lewicy. W samych tylko Pabianicach 18 punktów procentowych poparcia. To wasza wielka zasługa. Wielkie brawa dla was! 13 października o był pierwszy przystanek. Teraz musimy zrobić krok dalej. Nie zastanawialiśmy się nawet przez chwilę, kto ma być liderem tego zespołu, kto ma pociągnąć ten kraj do zmiany, kto mam mówić o tolerancji, o bezpieczeństwie, o ludziach, o ludziach pracy. My mamy takiego lidera. Tym liderem jest Robert Biedroń, nasz kandydat na urząd prezydenta Rzeczypospolitej Polski, który jest dzisiaj z nami. Dzisiaj na tym pierwszym przystanku to Robert Biedroń nakreśli, jaka powinna być Polska, jaka powinna być Polska godności, Polska, która nie wyklucza, a Polska, która jest dla wszystkich tolerancyjna, wolna i różnorodna.

     Kiedy Biedroń wchodził na scenę, towarzyszyły mu okrzyki: Robert, Robert, Robert, Robert!

     – Dzień dobry Polsko, dzień dobry Pabianice! Tęskniliśmy bardzo za sobą, brakowało nam takich spotkani. Jak się czujecie dzisiaj? Jak się mają Pabianice? Jak się ma Łódzkie? Jak się ma Polska? – rozpoczął. – Mam nadzieję, że wszyscy jesteście zdrowi, że wracamy z jeszcze większą energią, bo dzisiaj tej energii jak nigdy dotąd potrzebujemy jeszcze więcej. Macie energię? Macie siłę, żeby walczyć? To do boju! Przeszliśmy długą drogę, żeby stanąć dzisiaj razem i powiedzieć, że jesteśmy gotowi. Po piętnastu latach rządów prawicy polska Lewica dzisiaj jest gotowa, żeby wziąć odpowiedzialność nie tylko za Polskę, ale za całą Europę. Wziąć odpowiedzialność za wszystkich, zbudować dom, który będzie domem dla nas wszystkich – bez wykluczeń i bez podziałów. Koniec podziałów Prawicy. Zbudujemy wspólnotę, której tak bardzo przez ostatnie lata nam brakowało. Jesteście na to gotowi?

    Na scenie za plecami Roberta Biedronia ustawiono trzy ilustracje z wizerunkami Andrzeja Dudy, Jarosława Kaczyńskiego i Mateusza Morawieckiego.

    – To są mandaty, którymi oni przez ostatnie tygodnie nas karali. Piętnaście milionów złotych zapłaciliśmy my, Polki i Polacy. Płacili je artyści, którym cenzurowano kulturę i sztukę; płacili ci, którzy stali pod radiową „Trójką”, broniąc wolności słowa; płacili ci, którzy wychodzili na spacer; płacili ci, którzy uczciwie zarabiają te głodowe pensje albo dostają głodowe emerytury, a mandatów nie zapłacili ci, którzy twierdzą, że ich ból jest większy od naszego bólu; nie płacili ci, którzy twierdzą, że są lepszym sortem i kiedy jedzą w restauracji obiad, nie muszą zakładać maseczki, nie muszą korzystać z tych wszystkich restrykcji; nie płacili ci, którzy szli na cmentarz, kiedy my pozostawaliśmy w domach, a chcieliśmy odwiedzić najbliższych. Oni nie płacili, bo przez lata byli traktowani jak lepsza kasta. Dlatego dzisiaj wystawiamy im mandaty. Dlatego dzisiaj niech zapłacą za to wszystko, co zbroili do tej pory. To są mandaty dla Dudy, dla Kaczyńskiego i dla Morawieckiego. W końcu i nareszcie zapłacicie – mówił Biedroń. – Żeby nie było jak na wiecu u Kaczyńskiego lub Trzaskowskiego, chcę z wami rozmawiać, bo to wy mi dodajecie tlenu. Brakowało mi was. Tęskniłem za wami. Chcę z wami porozmawiać.

    Pabianiczanie chętnie zabierali głos. Jeszcze chętniej robili sobie jednak zdjęcia z kandydatem Lewicy na prezydenta Polski.

     

     

    Udostępnij