• 1Mackiewicz
    2Witczak
    3Zakrzewski
    5Hile
    6Kozowska
    7Kups
    7Stasiak
    8Berner
    9Gryzel
    9Marczak
    10Michalski
    11Grenda
    12Paszkiewicz
    14Wojcik
    14Zeligowski
    15Grabarz
    16HaburaJoanna
    16Korona
    16Zaborowska
    17Brozyna
    17Jozwiak
    17Pedziwiatr
    17Redowicz
    18Kania
    18Sikora
    18sRusinek
    19Duraj
    19Grzejszczak
    19Wojtowicz
    20Bujacz
    20Gryglewski
    20Habura
    21Jaksa
    21Stencel
    21ZStasiak
    22Lenarczyk
    22Pierzchaa
    22Skrobacz
    23Badek
    23Wadowska-Filarska
    24Nowak
    24Ramisz
    24Wojtczyk
    25Lewandowska
    26Wroblewski
    previous arrow
    next arrow
  • Lęk jest jedną z emocji podstawowych, do których należy również radość, smutek, złość, obrzydzenie. Pojawia się w odpowiedzi na bodziec zewnętrzny (np. wydarzenie, sytuację, osobę, zwierzę) lub wewnętrzny (np. myśl, odczucia z ciała). Celem tej emocji jest informowanie nas o tym, co się czuje, co się chce robić, a czego nie.

    Lęk, nazywany często strachem lub przerażeniem, pełni ważne funkcje: adaptuje nas do otoczenia, ostrzegając przed niebezpieczeństwem, motywuje do działania bądź powoduje unikanie niektórych sytuacji, komunikuje innym, co robić (kiedy mówimy, że się boimy lub pokazujemy to w sposób niewerbalny). W psychologii ewolucyjnej podaje się, że lęk i strach pozwalały na unikanie zagrożeń w środowisku naturalnym, stanowiły czynnik przystosowawczy dla naszego gatunku – chroniły.

    Nasza wiedza ma początek w tym, co czujemy, a czuć zaczynamy od najmłodszych lat. Wraz z rozwojem przechodzimy kolejne fazy nauki radzenia sobie z emocjami. Odczuwanie lęku w okresie rozwojowym może być wyrazem trudności adaptacyjnych. Należy przyjrzeć się tej emocji, kiedy jej nasilenie zaczyna utrudniać funkcjonowanie i utrzymuje się przez dłuższy czas.

    Typowe, występujące i przemijające stany w okresie rozwoju u dzieci to: lęk przed nieznajomymi osobami (6.-10. miesiąc życia); lęk przed rozłąką z osobami znaczącymi (8.-24. miesiąc życia); lęk przed ciemnością oraz „potworami” (3.-6. rok życia); lęki przed zwierzętami (7.-10. rok życia); lęk przed ciężką chorobą, śmiercią, katastrofą, która może dotknąć zarówno dziecko, jak i jego osoby bliskie (6.-12. rok życia); lęk przed niepowodzeniem, krytyką (11.-17. rok życia).

    Podane przedziały wiekowe wskazują fazy rozwojowe, nie oznaczają jednak, że w dorosłym życiu nie możemy przeżywać obaw związanych ze zdrowiem lub krytyką. Zazwyczaj wówczas wiemy, jak sobie poradzić z tymi emocjami i jak sami możemy je regulować, czyli co nam pomaga w ich przeżywaniu, co nam przeszkadza, do kogo możemy się zwrócić po pomoc, z kim porozmawiać, ile wziąć oddechów, itd. Wiemy to, ponieważ na drodze naszego rozwoju najbliższe środowisko: rodzinne, rówieśnicze pomagało nam (lub nie) w nauce rozpoznawania i radzenia sobie z naszymi emocjami. To nie jedyne czynniki, które opisują naturę lęku. Podatność na lęk może również wynikać z czynników genetycznych, dziedziczenia cech po rodzicach, jakości relacji interpersonalnych (międzyludzkich), np. style wychowawcze rodziców, jakość wsparcia społecznego. Do wyjaśnienia źródeł trudności w przeżywaniu lęku możemy również odwołać się do warunkowania klasycznego, czyli do sposobów uczenia się. W tym przypadku lęk, którego doświadczymy, powoduje, że kolejna konfrontacja z podobnym bodźcem wywołuje tę emocję. Na drodze nauki radzenia sobie z emocjami mogą się pojawić wzmocnienia, jak np. ulga po uniknięciu lękotwórczego bodźca.

    Jak ta wiedza ma się do lęku u dzieci, młodzieży? Poszukując odpowiedzi na to, kiedy udać się do specjalisty na konsultację z dzieckiem, nastolatkiem, zauważmy: Od kiedy obserwuję w nim więcej lęku? Jak długo to trwa? Jak to wpływa na jego codzienne funkcjonowanie? To ostatnie pytanie często występuje w kontekście szkolnym w sytuacji, kiedy to nauczyciel zgłasza rodzicowi niepokojące objawy. Do alarmujących sygnałów zaliczają się, m.in. wycofanie się z relacji z rówieśnikami, unikanie odpowiedzi na lekcji, unikanie zajęć lekcyjnych. Nie są to główne kryteria spełniające rozpoznanie zaburzeń lękowych, natomiast dają opiekunom i nauczycielom sygnał do podjęcia działań. Na początku diagnozy możemy od razu wyeliminować krążący stereotyp o nazwie „Fobia szkolna”. Nie jest to rozpoznanie występujące w Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób ICD-10, czyli z naukowego punktu widzenia – nie istnieje. Z drugiej strony należałoby bezwzględnie przyjrzeć się nieśmiałości, wstydliwości. To często bagatelizowana i przypisywana osobowości cecha, która niekiedy powinna nas martwić. Zajmujemy się nieśmiałością, ponieważ obiektywnie może przysparzać trudność, czasem wykluczać daną osobę z aktywności, które są dla niej ważne, a w przypadku, gdy nasilenie wstydliwości przybiera na sile i wychodzi poza cechę przypisaną osobowości dziecka, może okazać się, że jest „maską”, pod którą kryją się zaburzenia lękowe.

    W ŚCZPDiM w Pabianicach podczas spotkania diagności zbiorą wywiad obejmujący: rozwój dziecka, jego obecne funkcjonowanie, najbliższe środowisko oraz informacje o dużych zmianach, jakie mogły wystąpić w życiu jego i rodziny. Na postawienie rozpoznania mają 3 spotkania. Następnie, zależnie od trudności, zostaną zaproponowane rozwiązania, w tym pomagające w nauce regulacji emocji, nie tylko lęku. Do wczesnych interwencji należy nauka relaksacji w domowym zaciszu – najczęściej jest to nauka świadomego oddechu lub relaksacja w podejściu Schultza lub Jacobsona.

    Centrum prowadzi również grupy terapeutyczne dedykowane tym trudnościom, na których uczestnicy zgłębiają techniki relaksacji w szerszym podejściu. Możliwa jest również terapia indywidualna, podczas której pacjent nauczy się obserwować związki między swoimi myślami, emocjami i zachowaniami. Nauczy radzić sobie z sytuacjami trudnymi po to, by móc brać z życia jak najwięcej radości. Wówczas praca nie odbywa się tylko w gabinecie, są również prace rozwojowe – ćwiczenia zaplanowane z terapeutą do domu, do wykonania w tzw. „realnym życiu” po to, by nowe umiejętności wykorzystać w środowisku naturalnym. Praca odbywa się etapami, potrzeba kilku, kilkunastu spotkań, by nawiązać bezpieczną relację terapeutyczną, poznać problem i nazwać go – ubrać go w słowa. Naturą lęku jest to, że „lubi” rozlewać się na wiele obszarów życia, towarzyszą mu żywe odczucia z ciała (uderzenia gorąca, trzęsące się dłonie, kołatanie serca, przyspieszony oddech) oraz myśli o najgorszych scenariuszach, które mogą się wydarzyć. Zatem z upływem czasu samoistnie nie ulega samoograniczeniu czy wygaszeniu. Dzięki terapii uczymy się, jak go okiełznać, nadając mu formę, sprowadzając go do poziomu oswojonego – nie zagrażającego i akceptowalnego elementu naszego życia, tak by po skończonym procesie terapeutycznym móc powiedzieć: „Teraz już wiem, że strach ma tylko wielkie oczy”.

    Karolina Drożdż-Ochota,

    psycholog,

    psychoterapeuta poznawczo-behawioralny (CBT)

    Udostępnij