• News will be here
  • We wtorek, 22 listopada, radni województwa łódzkiego zadecydują, czy walka ze smogiem zostanie wstrzymana. Na posiedzeniu Sejmiku politycy będą obradować nad wydłużeniem terminów obowiązywania przepisów uchwały antysmogowej.

    Polski Alarm Smogowy i lokalni aktywiści ostrzegają: to działanie na szkodę zdrowia mieszkańców całego województwa i przyzwolenie na spalanie śmieci, a nie rozwiązanie problemu wysokich cen oraz braku dostępności węgla. Plany władz województwa stoją w sprzeczności z obowiązującym prawem oraz zagrażają otrzymaniu przez Polskę 3 miliardów euro na działania antysmogowe w ramach Krajowego Programu Odbudowy. To niebezpieczny precedens.

    Po 5 latach obowiązywania antysmogowych przepisów (od 24.10.2017) województwo łódzkie planuje odroczyć wejście w życie zakazu użytkowania „kopciuchów”, co w praktyce znacząco spowolni walkę ze smogiem na terenie województwa.

    To było do przewidzenia. Przez ostatnie lata alarmowaliśmy, że samorządy nie wywiązują się ze swojego obowiązku wymiany źródeł ogrzewania w gminach – mówi Marek Kwiatkowski, lekarz i działacz grupy Łódź Bez Smogu. – Zgodnie z programem Ochrony Powietrza wójtowie i burmistrzowie mieli zdawać coroczne raporty z tempa wymiany kopciuchów, a marszałek województwa łódzkiego miał nakładać kary finansowe na leniwe samorządy. Nic takiego nie miało miejsca.Znamiennym jest, że radni Sejmiku uznali w konsultacjach społecznych jedynie uwagi cechów kominiarskich, zdunów i producentów kominków, natomiast opinie lekarzy, ekspertów w zakresie zdrowia publicznego i zwykłych mieszkańców, którzy boją się o zdrowie własne i zdrowie swoich rodzin, nic dla nich nie znaczą. Wszystkie merytoryczne uwagi sprzeciwiające się zmianom w uchwale zostały odrzucone. Luzowanie zapisów uchwały jest szalenie niesprawiedliwe względem mieszkańców, którzy do wymogów wymiany kotłów się przez ostatnie 5 lat dostosowali. Zmiany są niesprawiedliwe, dla osób ogrzewających swoje mieszkania z sieci ciepłowniczej – oni nie otrzymali żadnych dodatków finansowych, płacą wyższe rachunki i jednocześnie cierpią z powodu fatalnej jakości miejskiego powietrza, której nie powodują.  W najbliższych latach my wszyscy poniesiemy ogromne koszty zdrowotne, społeczne i ekonomiczne, będące rachunkiem za polityczną krótkowzroczność i niekonsekwencję.

    Zaproponowane odroczenie nie rozwiązuje problemu wysokich cen oraz braku dostępności węgla. Ogrzewanie za pomocą „kopciuchów”, pozaklasowych kotłów, jest jednym z najdroższych sposobów ogrzewania, znacznie droższym niż ogrzewanie za pomocą pompy ciepła czy gazu. Tego typu kotły mają niską efektywność, zużywając dużo więcej węgla niż nowoczesne kotły z certyfikatem ekoprojektu, które uchwała dopuszcza do użytkowania. Oznacza to, że ich właściciele będą potrzebować więcej drogiego węgla niż ci, którzy mają nowoczesne kotły. Używanie „kopciuchów” nie zmniejszy więc kosztów ogrzewania domu.

    Zamiast zmieniać uchwałę antysmogową, władze samorządowe powinny w większym stopniu wesprzeć mieszkańców województwa w działaniach zmierzających do poprawy efektywności energetycznej budynków i modernizacji źródeł ciepła. Tylko takie działania pozwolą skutecznie chronić budżety gospodarstw domowych i zagwarantują dobrą jakość powietrza. Kocioł „ekoprojekt” osiąga sprawność około 90%, „kopciuch” – tylko 50%. Oznacza to, że do ogrzania domu zamiast 4 ton węgla na sezon grzewczy, potrzebne będzie 2,2 tony. Przy obecnych cenach to oszczędność około 6.300 zł w ciągu roku!. Podobnie podczas spalania drewna zużycie tego paliwa zmniejszy się z 15 kubików do 8,3 kubików, a to o 6,7 m3 mniej drewna! W tym przypadku oszczędnością jest nie tylko niższa cena (w przypadku zakupu drewna), ale – co ważne – w przypadku drewna z własnego lasu dużo mniejsze nakłady pracy na jego pozyskanie. Dla osób starszych, które same muszą zapewniać sobie dostawy drewna, to duża ulga.

    Ogrzewanie się pozaklasowym kotłem jest przy obecnych cenach najdroższą metodą ogrzewania domu (dane z kalkulatora kosztów ogrzewania opublikowanego przez POBE). Obecnie w programie „Czyste Powietrze” dofinansowanie na wymianę kotła na drewno „ekoprojekt” wynosi 6.000 zł na poziomie podstawowym, natomiast dla osób uboższych 12.000 zł i 18.000 zł. Identyczne dofinansowanie jest także na kocioł na pelet. Dopłaty na kotły na drewno są wyższe niż na kotły gazowe. Dodatkowo w programie „Czyste Powietrze” można pozyskać dotację na instalację CO i CWU można dodatkowo dostać 4.500 zł, 9.000 zł i 13.500 zł – zależnie od dochodów. Najnowsze zapowiedzi przyjęcia nowej odsłony programu „Czyste Powietrze” już tej zimy mówią o dalszym podniesieniu stawek dofinansowania wymiany kotłów i ocieplenia domów.

    Stare, pozaklasowe kotły są głównym źródłem zanieczyszczenia powietrza na terenie województwa, więc odroczenie zakazu ich użytkowania skaże mieszkańców województwa na kolejne lata oddychania zanieczyszczonym powietrzem. Zgodnie z pomiarami Głównej Inspekcji Ochrony Środowiska w roku 2021 powietrze w województwie łódzkim pogorszyło się – od 2020 roku wzrosły stężenia pyłu na szeregu stacji pomiarowych oraz znacząco zwiększyła się powierzchnia obszarów występowania przekroczeń

    Jeżeli ktoś ma wątpliwości, zapraszam na najbardziej zanieczyszczone osiedle Zatorze w Pabianicach. Nie ma tu ani przemysłu, ani dużego ruchu drogowego, za to uruchomione zostały domowe piece bezklasowe, które zatruwają całe osiedle. Latem jest tu cudownie, a zimą musimy chować się w domu. Ile jeszcze czasu dzieci z Zatorza i innych takich osiedli będą czekać na rozsądek dorosłych ludzi, by mogły oddychać czystym powietrzem? – pyta polityków mama dwójki małych dzieci Aneta Banasiak, założycielka grupy Alarm Smogowy Pabianice. – Skoro wszyscy zgadzamy się, że „kopciuchy” powinny zniknąć, to dlaczego opóźniamy proces ich likwidacji? Opóźniając termin narażamy właścicieli pieców węglowych na duże koszty opału i niepewność dostaw, a przede wszystkim dajemy przyzwolenie na dalsze trucie naszych rodzin. Rozwiążmy ten problem i nie zamiatajmy go pod dywan na kolejne 2 lata. Zacznijmy egzekwować prawo, zwiększmy dotacje na wymianę „kopciuchów” oraz na termomodernizację, uświadamiajmy ludzi i pomóżmy mieszkańcom w transformacji, która jest nieunikniona i przyniesie im wiele korzyści.

    Propozycja zarządu województwa jest sprzeczna z ustawą „Prawo ochrony środowiska”, która jest podstawą uchwalenia uchwały antysmogowej i mówi o „zapobieganiu negatywnemu oddziaływaniu na zdrowie ludzi”. Projekt uchwały poddanej konsultacjom nie tylko nie zapobiega negatywnemu oddziaływaniu na zdrowie, ale prowadzi wprost do zwiększenia zagrożenia zdrowia i życia mieszkańców województwa.

    Projekt uchwały niezgodny jest również z prawem UE, a w szczególności z tzw. Dyrektywą CAFE, która mówi o bezwzględnym obowiązku przestrzegania dopuszczalnych poziomów zanieczyszczenia powietrza. Odroczenie wejścia w życie zakazu „kopciuchów” skutkować będzie utrzymaniem się wysokich poziomów zanieczyszczenia powietrza. Obecnie Komisja Europejska kontynuuje postępowanie wobec Polski i działania podjęte przez zarząd województwa łódzkiego grożą nałożeniem na Polskę ogromnych kar finansowych.

    Polska czeka na fundusze unijne , które przeznaczone są na Krajowy Plan Odbudowy. W ramach tych środków aż 3 mld euro ma zostać przeznaczone na poprawę jakości powietrza. To z tych pieniędzy w ramach programu „Czyste Powietrze” mogą zostać sfinansowane dotacje do wymiany kotłów czy ocieplenie domów. Fundusze na walkę ze smogiem są jednak uwarunkowane antysmogowymi działaniami Polski, a uchwały antysmogowe stanowią filar tych działań. Plany zarządu województwa łódzkiego mogą zaprzepaścić szansę na pozyskanie tych środków. Osłabianie uchwały antysmogowej jest działaniem na szkodę nie tylko mieszkańców województwa, ale również może odebrać szansę na skuteczną walkę o czyste powietrze i zdrowie obywateli.

    Udostępnij