• News will be here
  • Pabianiccy turyści z PTTK odwiedzili Toruń i Łęczycę.

    Zwiedzanie miasta związanego z Mikołajem Kopernikiem rozpoczęto od Fortu IV. W roku 1815 Toruń znalazł się pod panowaniem Prus, tylko 10 km od nowo wytyczonej granicy z Rosją. To położenie wymusiło na wojskowych planistach zaprojektowanie fortyfikacji. Miasto zostało otoczone pierścieniem fortów oraz schronów piechoty i artylerii. Do naszych czasów z fortyfikacji najlepiej zachował się Fort IV.

    W dwuszeregu zbiórka! – krzyknął przewodnik Piotr do turystów z Pabianic, któremu powagi dodawało umundurowanie żołnierza pruskiego. I dodał: – Na teren fortu wchodzicie przez bramę zamykaną pancernymi wrotami.

    Turyści przeszli mostem nad fosą i dotarli do dziedzińca fortu. Najbardziej spodobało im się przejście z pochodniami w tunelach.

    Po zwiedzeniu fortu udali się na Stare Miasto.

    – Tutaj największą atrakcją był Dom Legend Toruńskich, gdzie opowieści były pełne humoru. Wysłuchaliśmy tam legendy o flisaku i żabach – wspominają z sympatią uczestnicy.

    Legenda głosi, że średniowieczny Toruń nawiedziła plaga żab. Po nieudanej walce z płazami ogłoszono, że jeśli znajdzie się śmiałek, który uwolni miasto od dokuczliwych żab, to otrzyma rękę pięknej córki burmistrza. Wtedy na rynek wyszedł flisak i zagrał na skrzypcach. Żaby powychodziły ze swych kryjówek i poszły za flisakiem do bagien. Potem było wesele, a bohaterowie legendy żyli długo i szczęśliwie.

    Wędrówka z przewodnikiem po mieście, w którym urodził się wielki astronom i uczony Mikołaj Kopernik, zakończyła się przy pomniku flisaka.

    Dotykałam figurkę żaby, podobno przynosi szczęście – mówi Kasia, uczestniczka wycieczki.

    Druga jesienna wycieczka poprowadziła pabianickich turystów do Łęczycy.

    – Ziemia Łęczycka to była prowincja Mieszka Pierwszego. Miasto założył Konrad Mazowiecki, a Kazimierz Wielki odnowił prawa miejskie i wzniósł zamek – rozpoczął opowieść przewodnik. 

    Pabianiczanie zwiedzanie rozpoczęli od zamku królewskiego, w którym w roku 1949 otwarto muzeum. Placówka posiada ponad 12 tysięcy eksponatów związanych z przeszłością miasta i regionu łęczyckiego w zakresie archeologii, historii, etnografii, sztuki i przyrody. Zainteresowała ich szczególnie kolekcja rzeźb o tematyce demonicznej, która liczy ponad 400 eksponatów.

    – Najbardziej spodobał się nam diabeł Boruta w różnych wyobrażeniach – podsumowali uczestnicy.

    Po spacerze po Łęczycy turyści udali się do skansenu Łęczycka Zagroda Chłopska w Kwiatkówku koło Tumu. Ta zagroda, która istnieje od kilku lat, składa się z glinianego domu mieszkalnego, budynku inwentarskiego, stodoły i wiatraka kozłowego.

    – Pamiętam jeszcze spanie w takiej chacie u babci. Nie było wtedy prądu, tylko izbę oświetlała lampa naftowa – wspominał jeden z uczestników.

    Ze skansenu turyści udali się do kolegiaty w Tumie. Monumentalna budowla romańska została wzniesiona z granitowej kostki w połowie XII wieku. Należy do najpiękniejszych i najlepiej zachowanych obiektów architektury w Polsce.

    – Wewnątrz panuje niesamowita atmosfera, która daje człowiekowi magiczną energię – stwierdzili turyści, których zachwycił romański portal.

    Tablica na ścianie przypomniała, że w roku 1967 mszę milenijną odprawiał kardynał Karol Wojtyła, a w 1987 już jako papież Jan Paweł II.

    Po świątyni przyszedł czas na najnowszą atrakcję turystyczną okolic Łęczycy, czyli tumskie grodzisko z wczesnego średniowiecza. To pozostałość grodu z czasów dynastii Piastów. Gród wzniesiono na planie owalu. Otoczony był potrójnym pierścieniem wałów obronnych i fos zasilanych wodami Bzury.

    Pierwsze badania archeologiczne rozpoczęły się w 2009r., a w 2020 ruszyła jego rekonstrukcja. W tym roku zostało oddane do użytku.

    Pamiątkowe zdjęcie na tle grodziska zakończyło jesienny wyjazd.

    – W listopadzie zapraszamy pabianiczan na wyjazdy do teatrów, na jarmarki świąteczne i wypady świąteczno-sylwestrowe – powiedział Aleksander Duda, organizator wycieczek.

    foto: PTTK

    Udostępnij