• Dawne zdrowie i higiena oczami młodych pabianiczan, czyli feryjne zajęcia na wystawie w muzeum.

    Zdrowie jest jedną z ważniejszych wartości w życiu. Współcześnie mamy dostęp do wielu leków, suplementów, a także specjalistów różnych dziedzin medycyny. Jak jednak o higienę, a co za tym idzie, zdrowie, dbano w dawnym Gdańsku?

    O tym mogły dowiedzieć się dzieci oraz młodzież odwiedzający wystawę zorganizowaną przez muzea z Pabianic oraz stolicy Pomorza. W czasie zwiedzania usłyszeć można było m.in. o tym, że w ubiegłych wiekach tak oczywista dla nas bieżąca woda w domu stanowiła… luksus!

    Dzieci i młodzież, dla których było to kolejne spotkanie z cyklu, chętnie odpowiadały na czasem podchwytliwe pytania. Dobrze wiedzieli, czym jest (archaiczna dziś) latryna. A co z tak oczywistym dla nas papierem toaletowym? Jego funkcję w dawnym Gdańsku spełniały liście kapusty. Tym również młoda generacja pabianiczan nie dała się zaskoczyć!

    Ale czy pomieszczenia higieniczne dawnych czasów zawsze pełniły tylko jedną rolę? Jak się okazuje – niekoniecznie.

    – W trakcie prac archeologicznych w dawnych latrynach znaleziono między innymi naczynia. A wszystko to dlatego, że  pełniły one wówczas również funkcję śmietnika – wyjaśniła oprowadzająca po wystawie Justyna Ruszkiewicz.

    Ale to niejedyne zadziwiające dziś zastosowanie tych pomieszczeń. Co być może jeszcze bardziej zaskakujące, można było usłyszeć, że w starożytnym Rzymie toalety były miejscem spotkań. Panujący zaś już na przełomie XVII i XVIII wieku Ludwik XIV przyjmował właśnie w takim miejscu swoich gości.

    Wygląd tych najbardziej „archaicznych” toalet znany jest nam do dziś. Drewniane „sławojki” goszczą często w ogrodach działkowych, co potwierdziły zgromadzone w muzeum dzieci.

    W kwestii zdrowia i higieny nie sposób nie przejść „płynnie” do tematu… wody. A jak pozyskiwana była ona w dawnym Gdańsku? Dostęp do niej wydaje się zupełnie oczywisty, gdyż miasto położone jest nad morzem. Jednak nie można jej pić – i o tym również dobrze wiedzieli młodzi mieszkańcy Pabianic. Zaś popularnym wtedy napojem było… piwo pszeniczne.

    A czy to możliwe, by dbanie o higienę było uważne za szkodliwe? Wielu na pewno odpowiedziałoby, że to kłamstwo. Jednak okazuje się, że w trakcie epidemii dżumy oraz występowania trądu uważano, że to właśnie zbyt częste mycie spowodowało objawy choroby.

    W trakcie zwiedzania wystawy pabianicka młodzież obejrzała film o higienie w Gdańsku w epoce średniowiecza. Przyjrzała się też zgromadzonym eksponatom, np. binoklom, dawnym szczoteczkom do zębów, brzytwom itp.  Usłyszała też kilka ciekawostek, np. na temat XIX-wiecznego pierwowzoru stomatologii. Jeszcze wtedy wyrywaniem zębów zajmowali się… kowale! A o tym, że standardowymi „pomocnikami” leczenia wszelkich chorób były pijawki…  dobrze wiedzieli!

    Ostatnia część spotkania miała charakter kreatywny. Na poddaszu muzeum można było stworzyć woreczki zapachowe. Znalazły się w nich m.in. suszone owoce, a także aromatyczne płatki róż czy też lawendy. Zapach roznosił się po całym pomieszczeniu! Tym razem to uczestnicy spotkania zafundowali sobie nawzajem formę aromaterapii.

    Udostępnij