• Dawniej, by zachować kogoś nie tylko we własnej pamięci, malowano portrety. Ale nie był to jedyny sposób na artystyczne utrwalenie czyjejś twarzy. O tym właśnie opowiedział pabianiczanom dr Łukasz Grzejszczak w czasie niedzielnej prelekcji w muzeum.

    – Wizerunek człowieka obecny jest w sztuce już od czasów pierwotnych i jest tak do dziś. Portrety zmieniają się. Wpływają na nie pojawiające się mody, zmienne style – wyjaśniał na wstępie historyk sztuki.

    Pabianiczanie mogli ujrzeć najważniejsze portrety miniaturowe, zaprezentowane przez naukowca, utrzymane głównie w stylu gotyckim. Dopiero po chwili padła odpowiedź na pytanie zasadnicze. Czym jest portret? 

    – Jest to takie przedstawienie wizerunku człowieka, które oprócz widocznych cech fizycznych przedstawia jednocześnie rys psychologiczny oraz duchowy namalowanej osoby – opowiadał doktor.

    Szczególną formą spośród zaprezentowanych prac okazały się autoportrety. Badacze takich obrazów przypisują dziełom wiele znaczeń – odszukują w ich poszczególnych elementach wymiaru zarówno artystycznego, socjologicznego, jak i psychologicznych – rozwiewał wszelkie wątpliwości naukowiec.

    Portrety oraz autoportrety szczególnie popularne stały się w epoce renesansu we Włoszech. W Polsce zaś bardzo ciekawą formą okazały się miniatury. W trakcie niedzielnego spotkania można było usłyszeć wiele ciekawostek na ich temat. Szczególną postacią propagującą tę formę sztuki była Waleria Tarnowska.

    – Była dzięki swojemu ojcu Walerianowi wielką mecenaską sztuki. Mimo iż jej rodzina nie miała pieniędzy, nie sprzedali oni żadnej z wykonanych przez siebie miniatur, a były one wysadzane kamieniami szlachetnymi – wyjaśniał doktor Grzejszczak.

    Zgromadzeni na spotkaniu mogli dowiedzieć się także o weneckiej szkole portretów, która swój rozkwit przeżywała w epoce renesansu. Każdy z tworzonych wtedy obrazów ukazywał wyraźnie rys psychologiczny malowanej postaci. Jeśli zaś portret opierał się wyłącznie na pobieżnym opisie danej osoby, obrazy te były w pewien sposób typizowane.

    – Jednym z najbardziej znanych w Polsce typizowanych obrazów jest „Poczet władców” Matejki. Ma on za zadanie ukazać głównie koloryt epoki, w jakiej powstało dzieło.

    Nie bez znaczenia pozostaje w akcie tworzenia postać samego artysty. Powstawanie portretu równoznaczne było z metafizycznym wręcz spotkaniem osobowości osoby malowanej oraz malarza. Dzięki temu twórcy mogli stanąć „twarzą w twarz” m.in. z Eleonorą z Toledo, córką wicekróla Neapolu, a także „Żydowską narzeczoną” oraz „Uczonym przy pulpicie” spod pędzla Rembrandta. Ostatni z obrazów został wręczony Lechowi Wałęsie przez Karolinę Lanckorońską.

    Nie zabrakło również rozmaitych portretów przedstawiających dzieci oraz młodych ludzi, szczególnie tych namalowanych w epoce baroku.

    Można było również usłyszeć o nieznanych szczegółach malarskiego warsztatu Stanisława Wyspiańskiego: – Pisarz i malarz stosował w swojej pracy wyłącznie pastel, ponieważ mdlał od zapachu terpentyny. Bohaterami jego portretów były najczęściej osoby dobrze znane w środowisku krakowskim. Niektóre z jego portretów mają tragiczną historię. Namalowana przez niego Maryna Pareńska zginęła w trakcie masakry polskich profesorów we Lwowie.

    Pabianiczanie mogli również zapoznać się z dziełami Olgi Boznańskiej czy też Alfonsa Karpińskiego. Ostatni z wymienionych twórców wsławił się poprzez malowanie portretów graficznych. Sporządzane one były metodą fluoroforty. Ważne były również autoportrety rzeźbiarskie oraz dobrze nam znana fotografia.

    W ostatniej części spotkania pabianiczanie mieli możliwość przyjrzeć się zgromadzonym w muzeum portretom. Podziwiać mogli m.in. portret Samuela Lindego oraz jego żony czy też portret Jana Schulza, malowany węglem.

    Udostępnij