• 1 kwietnia obchodzimy prima aprilis – międzynarodowy dzień żartów i celowego wprowadzania ludzi w błąd.

    Prima aprilis najprawdopodobniej związane jest z dawnymi rzymskimi zwyczajami. Genezy prima aprilis badacze doszukują się w Cerealiach, czyli kwietniowych obchodach na cześć bogini Cerery (Ceres).

    Tradycja prima aprilis wydaje się związana także z chaosem kalendarzowym, a dokładniej z obchodami Nowego Roku, których daty były rozbieżne (np. w Beauvais – 25 grudnia, w Anglii – 25 marca, w Paryżu – w Wielkanoc). W 1582 roku papież Grzegorz XIII wprowadził nowy kalendarz dla świata chrześcijańskiego, w którym nowy rok rozpoczynał się tak jak dziś, czyli 1 stycznia. Znajdowały się osoby, które nie słyszały lub nie wierzyły w zmianę daty, przez co inni robili im kawały i nazywali ich „kwietniowymi głupcami”.

    Do Polski prima aprilis dotarło z Europy Zachodniej w XVI wieku. Zadomowiło się u nas na tyle mocno, że już 100 lat później nazywano je starą modą. Kwietniowe żarty miały wpływ nawet na najwyższe szczeble państwowe. Jako przykład podaje się sojusz antyturecki z Leopoldem I Habsburgiem, który podpisano właśnie w prima aprilis w 1683 roku. By uniknąć nieporozumień, w dokumencie postanowiono umieścić datę o dzień wcześniejszą, 31 marca.

    Współcześnie prima aprilis nie stracił na swojej popularności. Polacy do dziś lubią robić sobie różnego rodzaju żarty i wkręty, wprowadzając w błąd swoich znajomych i rodzinę.

    Udostępnij