• Niedzielny koncert Leszka Możdżera w nowej sali Pawelana. Na to wydarzenie bilety wyprzedane były już dwa tygodnie wcześniej.

    Koncert był podsumowaniem wydarzeń związanych z otwarciem w Pabianicach nowej sali koncertowo-balowej Pawelana.

    – Miło tego wieczoru spotkać się z wami w nowej sali. Mieszkańcy Pabianic z niedowierzaniem patrzą, jak z ruiny powstał piękny obiekt – przywitał gości Piotr Chrabelski, który poprowadził koncert Leszka Możdżera.

    Na początek widzowie obejrzeli film prezentujący przeszłość i teraźniejszość budynku. Sala koncertowo-balowa o powierzchni ponad 500 metrów kwadratowych mieści się w byłej hali siłowni energetycznej zakładów włókienniczych. Inwestorzy przywrócili budynkowi zewnętrzne i wewnętrzne piękno, zachowując detale architektoniczne. „To tutaj zatrzymał się czas, oddając hołd sztuce i muzyce” – takie zdanie kończyło ten film.

    Na scenę boso wyszedł artysta. Leszek Możdżer żartobliwie opowiadał o swoich utworach.

    – Miałem pięć lat, gdy zacząłem grać. Całe życie związałem z muzyką, w której matematyka pełni ważną rolę – rozpoczął.

    Możdżer to wybitny polski pianista i kompozytor, domeną którego jest jazz. W tym gatunku dokonał mentalnej i stylistycznej rewolucji, zdobywając uznanie najbardziej wymagającej publiczności. Rozległa dyskografia pianisty obejmuje ponad sto albumów zrealizowanych jako własne projekty lub we współpracy z wybitnymi artystami. Nagrywa i  koncertuje, m.in. z Davidem Gilmourem, Naną Vasconcelos, Marcusem Millerem, Johnem Scofieldem, Tan Dunem, Patem Methenym. Komponuje muzykę do filmu i teatru. Wielokrotnie nagradzany w licznych konkursach i plebiscytach. Twórca nowej stylistyki w muzyce jazzowej i najpopularniejszy obecnie muzyk jazzowy w Polsce.

    Wśród pierwszych zagranych w „Pawelanie” utworów Możdżer wykonał „Etiudę Rewolucyjną” Fryderyka Chopina. Następnie zagrał „Svantetic” Krzysztofa Komedy i „Very Sad Bossa Nova” Zbigniewa Namysłowskiego.

    – Chciałem również was zabrać w muzyczną podróż z Mietkiem Koszem, który w młodości stracił wzrok. Matka oddała go do ośrodka dla niewidomych i tam zaczął uczyć się grać. Wydał tylko jedną płytę. Dzisiaj zagram „Przed burzą”…

    Leszek Możdżer zaskoczył wszystkich utworem „Oxygene” Jean-Michela Jarre’a. 

     – Naprawdę wzruszyłem się, to utwór z mojego dzieciństwa – wspomina Aleksander, jeden z widzów. – A dodatkowo byłem zaskoczony wraz z innymi, że przy jego wykonywaniu artysta nietypowo wykorzystał korale, łańcuch, szklankę i ręczniki, kładąc te przedmioty na strunach fortepianu.

    Na koniec publiczność owacjami podziękowała za rewelacyjny występ. Muzyk musiał dwa razy bisować, wykonując najpierw utwór z wykorzystaniem motywów z filmu „Rosemary’s Baby”,  a potem „Libertango” Astora Piazzolli.

     Niedzielny koncert Leszka Możdżera zakończył cykl wydarzeń muzycznych inaugurujących działalność „Pawelany”. Zapoczątkował je 15 kwietnia koncert Big Bandu Fabryka Wełny Pabianice, a tydzień później, w sobotę, 22 kwietnia, odbył się pierwszy z dwóch koncertów Możdżera. Supportował go młody uzdolniony pianista z Pabianic – Wiktor Wahl. Zebrał pochwały od samego mistrza.

    Tuż przed sobotnim koncertem Andrzej Furman wraz z małżonką Grażyną i wnuczką Nadią uroczyście przecięli wstęgę, co było jednoznaczne z rozpoczęciem działalności sali koncertowo-balowej „Pawelana”. W tej sali, a także w Afloparku i galerii Aflopa Art zaplanowano już kilkanaście wydarzeń artystycznych.

    foto: redakcja NŻP, Fabryka Wełny

    Udostępnij