• 1Mackiewicz
    2Witczak
    3Zakrzewski
    5Hile
    6Kozowska
    7Kups
    7Stasiak
    8Berner
    9Gryzel
    9Marczak
    10Michalski
    11Grenda
    12Paszkiewicz
    14Wojcik
    14Zeligowski
    15Grabarz
    16HaburaJoanna
    16Korona
    16Zaborowska
    17Brozyna
    17Jozwiak
    17Pedziwiatr
    17Redowicz
    18Kania
    18Sikora
    18sRusinek
    19Duraj
    19Grzejszczak
    19Wojtowicz
    20Bujacz
    20Gryglewski
    20Habura
    21Jaksa
    21Stencel
    21ZStasiak
    22Lenarczyk
    22Pierzchaa
    22Skrobacz
    23Badek
    23Wadowska-Filarska
    24Nowak
    24Ramisz
    24Wojtczyk
    25Lewandowska
    26Wroblewski
    previous arrow
    next arrow
  • W profesjonalnym diagnozowaniu pacjentów Pabianickiego Centrum Medycznego bardzo dobrze sprawdzają się telefony komórkowe. Brzmi niewiarygodnie? Dla wielu pewnie tak. Jednak lekarzom to urządzenie, połączone z innym, jest niezwykle przydatne.

    Chodzi o szybki i wygodny sposób wykonywania badań USG (jamy brzusznej, nerek itp.) – za pomocą sondy i „komórki”, czyli niewielkiego zestawu zastępującego duży, standardowy aparat USG na kółkach. Takie w szpitalu oczywiście są. Ale PCM podąża również za nowinkami technicznymi.

    – Rolę aparatu spełnia przykładana do ciała pacjenta sonda. W porównaniu z tradycyjnym USG jest bardzo mała. Aby odczytać obraz z badania, potrzebujemy jeszcze tylko ekranu i tutaj znakomicie sprawdza się telefon. Każdy. Wystarczy „ściągnąć” odpowiednią aplikację – wyjaśnia Piotr Debich, kierownik oddziału wewnętrznego I, dysponującego takim urządzeniem.

    Lekarze wykorzystują je głównie do diagnozowania pacjentów leżących, którzy na USG musieliby być przewożeni na łóżkach lub do których aparat musiałby „dojechać”. Dla nich samych to również większy komfort.

    – Nam daje możliwość szybkiej diagnostyki przyłóżkowej, pozwalając na przykład na precyzyjne określenie miejsca nakłucia jamy opłucnej czy jamy otrzewnej – dodaje kierownik.

    Interna I nie jest jedynym oddziałem wyposażonym w taką sondę. Ma ją również oddział anestezjologii i intensywnej terapii.

    Urządzenie zyskuje na popularności i trudno się temu dziwić.

    – W medycynie, jak w wielu innych dziedzinach, dokonuje się ogromny postęp. A my staramy się za nim nadążać – podkreśla doktor Piotr Debich.

    Udostępnij