• 15 lipca w ramach obchodów światowego Dnia Bez Telefonu Komórkowego na Lewitynie odbył się happening pod wymowną nazwą „Stacja Ładowania”. Organizatorem była Grupa Wolontarystyczna „Agrafka”.

    Koordynatorką projektu została wolontariuszka Joanna Wendler, która postawiła na…

    – Celem spotkania jest pokazanie pewnej alternatywy dla spędzania wolnego czasu. Niestety, często jest tak, że gdy tylko się nudzimy, sięgamy po telefon. Warto pokazać pewną „zajawkę” tego, że można spędzać czas kreatywnie poprzez tańczenie zumby, wykonywanie ćwiczeń na zdrowy kręgosłup i wiele innych – powiedziała pomysłodawczyni akcji.

    W trakcie „Stacji Ładowania” wysłuchać można było wykładów dotyczących wpływu używania telefonów komórkowych oraz innych urządzeń na postawę naszego ciała, a także samopoczucie. Ci, którzy bez zbędnej elektroniki chcieli posłuchać o zdrowiu, mieli możliwość wzięcia udziału w prelekcjach specjalistów. Bardzo ważny temat poruszył fizjoterapeuta Kacper Kamyszek. Okazuje się, że w dobie rozwiniętej elektroniki zaczyna brakować nam zwykłej rozmowy „na żywo”. Dziś ogromnie trudno oderwać wzrok od ekranów, a to wpływa nie tylko na nasze relacje z innymi. Szkodzi również naszej postawie, kręgosłupowi, rękom, a przede wszystkim układowi nerwowemu.

    Pabianiczanki i pabianiczanie brali udział w zajęciach tanecznych. Kurs zjawiskowej zumby oraz świetnie wszystkim znanej „Macareny” przyciągnął nie tylko mieszkańców w każdym wieku, ale propagatorami zdrowszego stylu życia były również bajkowe postaci jak Myszka Minnie oraz Hello Kitty. Dotrzymywały kroku zarówno uczestnikom, jak i instruktorowi Pawłowi Kasznickiemu. Aby zadbać o kondycję, można było także „zakręcić się”, ćwicząc z kołem hula hop. Silni śmiałkowie mieli szanse spróbować swoich sił w treningu z ciężarami.

    Na najmłodszych czekała moc bardzo kolorowych atrakcji. Chętni mogli sami stać się dziełami sztuki, dając sobie pomalować twarz wszystkimi kolorami tęczy, ale także chwycić samemu za jadalne pisaki i cukrowe ozdoby, dekorując babeczki. Jeszcze inni mogli sprawdzić swoje zdolności manualne, przygotowując obrazki z plasteliny. Powodzeniem cieszyła się zarówno gra w klasy, jak i warsztaty wykonywania ozdób. A wszystko to bez elektronicznych „pomocników”!

    Najmłodsi wraz z wolontariuszami mogli poczuć się „budowniczymi”, konstruując najróżniejsze kształty, a nawet pokaźne konstrukcje z wielobarwnych patyczków. Niestraszny był im również, mimo zdecydowanie gorącego dnia, tor przeszkód. Pokonywali go szybko i sprawnie. Nie zabrakło również rzutów do celu. A wszystko po to, by osiągnąć właśnie CEL… oderwania się od elektroniki.  

    Panie również znalazły coś dla siebie, biorąc udział w zajęciach na zdrowy kręgosłup. Powodzeniem cieszył się roztańczony kurs baciaty prowadzony przez Ewę Dybkę-Yazichyan.

    Miniona sobota na Lewitynie była niezwykle kreatywna, a przede wszystkim pozwoliłanaładować siępozytywną energią i radością z przebywania i spędzania letnich chwil z innymi.  

    foto: red.

    Udostępnij