Artysta satyryk Sławomir Łuczyński doczekał się benefisu w Muzeum Miasta Pabianic. To tu przed laty miał swą pierwszą wystawę czarno-białych obrazków. Ta 4 listopada była już 167. w jego pięćdziesięcioletnim dorobku. Bardzo kolorowa…
W przeddzień imienin 4 listopada w pabianickim muzeum odbył się wernisaż wystawy i benefis Sławomira Łuczyńskiego pt. „Postscriptum”. W wydarzeniu pod patronatem prezydenta Pabianic uczestniczyli tłumnie miłośnicy sztuki, rodzina i przyjaciele. Zjechali w sobotę z całej Polski. Benefis uświetnił koncert Lubomira Lichego z Czech i Jacka Urlika z Pabianic.


Ikona Kultury Pabianic, czyli Sławomir Łuczyński, to grafik, karykaturzysta, twórca obrazów i rysunków satyrycznych.
– Rysunki Łuczyńskiego cechują się charakterystycznym stylem oraz solidnym warsztatowym rzemiosłem – powiedział na otwarciu wystawy Ryszard Adamczyk, dyrektor Muzeum Miasta Pabianic, który przypomniał drogę artystyczną benefisanta.
Prace pabianiczanina prezentowane były na kilkuset wystawach zbiorowych i 166 indywidualnych. Łuczyński jest pierwszym polskim karykaturzystą, który zdobył 100 nagród w konkursach polskich i międzynarodowych. Jego rysunki były publikowane były m.in. w „Szpilkach”, „NIE”, „Nad Wartą”, „Karuzeli”, „Angorze”, „Wprost”, „Głosie Florydy”, „Obserwatorze londyńskim” i w „Nowym Życiu Pabianic”. Dwukrotnie nagrodzony był przez Stowarzyszenie Polskich Artystów Karykatury małym Erykiem i dużym Erykiem. Wyróżniony odznakami: „Zasłużony Działacz Kultury” oraz „Zasłużony dla Kultury Polskiej”. Otrzymał tytuł „Ikony Kultury Pabianic” w plebiscycie mieszkańców naszego miasta.


Następnie głos zabrał prezydent Pabianic Grzegorz Mackiewicz, pod patronatem którego odbywała się ta kulturalna impreza: – Cieszę się niezmiernie, że wystawa „Postscriptum” jest kolejnym – na pewno nie ostatnim – znaczącym wydarzeniem w bogatym życiu twórczym, towarzyskim i społecznym siedemdziesięcioletniego artysty. Jak na Ikonę Kultury Pabianic przystało, niech otacza Pana wciąż rosnące grono sympatyków, entuzjastów i przyjaciół, do których ja także się zaliczam. Gratulując oryginalnych dokonań, dziękuję za Pana obecność wśród naszej społeczności.
Wzruszony jubilat podziękował za gościnę w „zacnym dworze”.
– Było to moim marzeniem, ponieważ pierwsza moja wystawa była właśnie tutaj, w muzeum. W mojej działalności zatoczyłem duże koło i chciałem zamknąć je w muzeum.
Następnie zaprosił zgromadzonych do obejrzenia wystawy obrazów olejnych: – W moich pracach są zawarte treści, więc można te obrazki sobie poczytać…


Zwieńczeniem sobotniej uroczystości był koncert bluesowy przyjaciół Łuczyńskiego. Rysownika, gitarzysty Lubomira Lichego z Czech i znakomitego harmonijkarza Jacka Urlika z Pabianic. Przed tym występem w sali kominkowej benefisant z nostalgią wspominał początki drogi zawodowej i artystycznej.
– Sukces ma wielu ojców. Na swojej drodze spotkałem dobrych ludzi, którzy pomogli mi w życiu. Chciałem podziękować obecnemu tu dziennikarzowi Markowi Niedźwiedzkiemu. Sieradzki tygodnik „Nad Wartą”, w którym wtedy pracował, ogłosił konkurs na rysunek satyryczny. Wysłałem i wygrałem nagrodę. Marek poprosił, abym wpadł do redakcji. Zawiozłem rysunki, zdjęcia i od razu zostałem przyjęty do pracy w gazecie jako grafik. Dla mnie to było, jakbym złapał Pana Boga za nogi. To było przejście na zawodowstwo – mówił.
A potem stary dobry blues i rock ukoił skołatane serca uczestników wzruszającej uroczystości w gościnnych „zamkowych” murach.
Dodajmy, że „satyrę w oleju” Sławomira Łuczyńskiego można oglądać w MMP do 29 marca 2024 roku.
foto: Ol.













