84-letnia pabianiczanka nocą błąkała się bez butów po ulicy. Pomogli świadkowie i policjanci, którzy oddali ją pod opiekę służb medycznych.
Wczoraj (8 listopada) o godzinie 23.05 policjanci z patrolówki pojechali na ul. Świetlickiego, gdzie miała znajdować się osoba potrzebująca pomocy. Zgłaszający poinformował funkcjonariuszy, że kobietę zauważył jeden z kierujących.
– Mężczyzna przywiózł seniorkę na stację paliw, bo samotnie błąkała się po ulicy i nie miała na sobie butów. Jeden z pracowników zadzwonił na numer alarmowy, by wezwać pomoc. Okazało się, że 84-letnia pabianiczanka zgubiła się. Posiadała przy sobie klucze do mieszkania, ale nie była w stanie powiedzieć, czy należą do niej. Policjanci szybko ustalili jej miejsce zamieszkania. Ponieważ kontakt z kobietą był utrudniony, wezwali na miejsce służby medyczne, które przewiozły ją do pabianickiego szpitala – mówi sierż. sztab. Agnieszka Jachimek, rzeczniczka pabianickiej komendy.
W tym czasie drugi patrol policji pojechał do mieszkania 84-latki. Funkcjonariusze zastali na miejscu otwarte drzwi. Wewnątrz było włączone światło, telewizor i kuchenka gazowa, na której stał nadpalony czajnik. Mundurowi natychmiast odcięli dopływ gazu i zabezpieczyli mieszkanie. Policjanci znaleźli również rodzinę seniorki. Okazało się, że kobieta mieszka sama, ale codziennie zajmują się nią najbliżsi.
Sytuację pabianiczanki będzie monitorować dzielnicowy z Komendy Powiatowej Policji w Pabianicach.
Na szczęście pomoc przyszła w porę i nikomu nic się nie stało.
– Przypominamy o tym, jak ważny jest problem zaginięć seniorów, którzy chorują na demencję czy Alzheimera. Takie osoby często wychodzą nocą, gubią się i nie potrafią znaleźć drogi powrotnej do domu. Stanowi to duży problem, nie tylko dla samej osoby zagubionej, ale także jej rodziny. Dlatego ogromna rola spoczywa na bliskich osób starszych. To one powinny zapewnić im stałą opiekę. Warto też starszym członkom rodziny wszyć do ubrań informację z danymi i kontaktem do osób najbliższych lub wyposażyć je w telefony komórkowe z GPS, by mieć z nimi stały kontakt – dodaje funkcjonariuszka.