• Koneserom historii pogoda była niestraszna. Sobotni festiwal w Tereninie przyciągnął tłumy zainteresowanych dziejami I wojny światowej. Było… bombowo!

    Festiwal Historyczny rozpoczął się wczesnym rankiem w Chechle Drugim. Tam mali i duzi detektoryści poszukiwali złota pod okiem KPE Eksplorer. Wszystko za zgodą Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Szczęśliwi znalazcy mogli zachować kruszec na pamiątkę.

    W samo południe ruszyły wydarzenia w Tereninie. Po mszy świętej odbył się pokaz jazdy konnej i wystrzały z armaty. Gdy na scenę weszły dzieci ze Szkoły Podstawowej w Bychlewie, nad teren festiwalu nadciągnęła burza. Ze względów bezpieczeństwa występ milusińskich przerwano, a samą imprezę zawieszono. Wszyscy z nadzieją spoglądali w zachmurzone i deszczowe niebo… 

    Pogoda poprawiła się około godz. 16.00. Wtedy na scenę wszedł rockowy zespół Cast the Shadow, a do Terenina na nowo zaczęli przybywać liczni goście. Stoiska z zabytkowym sprzętem militarnym cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. O pamiątkach I wojny światowej z chęcią opowiadali „żołnierze” ówczesnych armii w pełnym umundurowaniu. Wszyscy jednak najbardziej wyczekiwali inscenizacji Bitwy Łódzkiej. Ta rozpoczęła się o 17.00.

    Naprzeciw siebie stanęły wojska niemieckie i rosyjskie. Była broń palna, armaty, wybuchy… Zresztą, zobaczcie sami na zdjęciach i żałujcie, że Was tam nie było!

    Oprócz tego można było malować patriotyczny mural z Adamem „Krukiem” Wirskim, obejrzeć zabytkowe rowery i motocykle, wyczyścić obuwie u pucybuta, posłuchać starej muzyki, przyjrzeć się modzie tamtych lat, zabawić się w detektorystę i poszukiwać skarbów w piaskownicy czy… pogłaskać alpaki. Zgromadzeni mieli okazję wysłuchać zespołu Kwiatostanki i pabianickiego Elvisa, a także muzyki granej przez Dobre Imprezy i GooRka Team. Nie brakowało również stoisk gastronomicznych. Wszyscy świetnie się bawili, spędzając czas na łonie natury…

    Kochani! Dziękujemy, że byliście z nami w Chechle Drugim na poszukiwaniach złota i w Tereninie podczas Festiwalu. Pogoda spłatała nam figla i musieliśmy ze względów bezpieczeństwa na chwilę zawiesić całe wydarzenie. Pomimo kilku zmian w harmonogramie udało nam się wykonać plan i inscenizacja została wykonana o czasie. Niedługo przyjdzie czas na oficjalne podsumowania” – napisali w niedzielę na swoim Facebooku organizatorzy.

    Jak  dowiedzieliśmy się w poniedziałkowe przedpołudnie, zespół jest zadowolony i… zmęczony.

     – To nasz ogromny sukces. Jesteśmy zmęczeni, ale bardzo zadowoleni, mimo pogodowych komplikacji. Frekwencja dopisała, a to najważniejsze. Wiemy, co musimy jeszcze dopracować. W przyszłym roku chcielibyśmy, by festiwal trwał dwa dni – zdradziła nam Ewelina Cander, prezes Stowarzyszenia „Nasz Terenin”, czyli organizatora wydarzenia.

    Pierwsza edycja festiwalu miała na celu przybliżenie walk 1914 roku, w których wzięło udział setki tysięcy Polaków wcielonych do armii zaborczych. W przyszłym roku impreza skupi się na innym wydarzeniu historycznym. 

    Zatem do zobaczenia za rok na drugiej edycji!

    tekst i foto: Klaudia Kardas

    ***

    Bitwa pod Łodzią to jedna z trzech największych bitew na froncie wschodnim początkowej fazy I wojny światowej. Rozegrała się miedzy armią niemiecką a rosyjską na przełomie listopada i grudnia 1914 roku. Wzięło w niej udział około 600 tysięcy żołnierzy, z czego zginęło około 200 tysięcy walczących o różnej narodowości (w tym Polacy, którzy walczyli przeciwko sobie w armiach zaborców). Historycy uznają tę bitwę za największą operację manewrową I wojny światowej i pierwszy „blitzkrieg” w dziejach.

    Udostępnij