Cmentarze kryją w sobie wiele tajemnic. I o nich była mowa w muzeum podczas zajęć „Pabianickie cmentarze za czasów boga Słońce”.
W trakcie spotkania prowadzonego przez Sławomirę Rutę uczestnicy mogli ujrzeć w gablotach znaleziska pochodzące z prac archeologicznych na nieistniejących już pabianickich cmentarzach. Mogły mieć nawet więcej niż tysiąc lat.
W muzeum na skanach map dzieci wraz z opiekunami poszukiwały lokalizacji istniejących i wciąż działających cmentarzy w naszym mieście, a także tych, które już nie działają. Dowiedziały się też o tym, że w Pabianicach istnieją cmentarze innych wyznań (mariawicki oraz żydowski, przy czym na drugim z nich ostatnie pochówki odbyły się podczas II wojny światowej). Ciekawostką było m.in. to, że w miejscu kościoła św. Floriana przy Warszawskiej przez kilkanaście lat w XIX wieku był właśnie cmentarz. Okazało się także, że w XVI wieku przy ul. Kilińskiego, obok Grobelnej istniał nieznany wielu współczesnym kościół św. Anny.
Najstarsze nekropolie, czyli cmentarze ciałopalne, liczą sobie blisko 2,5 tysiąca lat. Ich lokalizacje znajdowały się, jak dowiedzieli się słuchacze, na ulicy Bugaj pod numerem 3 oraz 5, w Rypułtowicach, a także na popularnej dziś Zielonej Górce. Po spaleniu ciał zachowały się m.in. kości, które oglądano w muzealnych gablotach. Sławomira Ruta opowiadała również o grobach popielnicowych, a także młodszych kloszowych czy skrzynkowych, w których zmarli „dostawali” różnego rodzaju dary na „dalszą drogę”, zarówno te materialne, jak i o znaczeniu duchowym.
Następnie dzieci i ich opiekunowie przyglądali się uważnie stosowi pogrzebowemu sprzed wielu lat, aby później go narysować. Zdobyte w tym dniu wiadomości powtórzono przy pomocy wykreślanki z hasłami dotyczącymi tematu zajęć.
foto: Karolina