• Na dwudniową wycieczkę do pięknego Krakowa wybrali się turyści z pabianickiego PTTK.

    Podczas lipcowej wyprawy zaplanowano zwiedzanie Wawelu, Kopca Kościuszki, Pałacu Krzysztofory i Muzeum Lotnictwa Polskiego.

    Zbrojownia na wawelskim zamku była pierwszym celem pabianickiej wycieczki. Ekspozycję otwiera sień, w której prezentowane są miecze, halabardy. Kolejna sala to broń zachodnioeuropejska od końca XV wieku do początku XIX stulecia. Oglądano tu miecze, rapiery, szpady i sztylety.

    Ozdobą tej sali jest zbroja młodzieńcza króla Zygmunta Augusta – opowiadała turystom z Pabianic  przewodniczka. – Zbroja została wykonana na zlecenie króla niemieckiego Ferdynanda Pierwszego Habsburga z okazji zaręczyn jego córki Elżbiety z Zygmuntem Augustem.

    Kolejne sale zajmują zbroje, broń palna, kusze, armaty, haubice oraz rekonstrukcje chorągwi krzyżackich zdobytych przez Władysława Jagiełłę w bitwie pod Grunwaldem.

    W programie następną atrakcją były ogrody Wawelu. Odtworzono je w stylu renesansowym. Od pewnego czasu ogrody stają się parkiem rzeźby.

    – Dwa lata temu podziwialiśmy tu twórczość Bronisława Chromego, twórcy smoka wawelskiego, a obecnie zaciekawiły nas obiekty Pawła Orłowskiego – mówi Aleksander Duda z PTTK.

    Katedra Wawelska była głównym punktem odwiedzin na wzgórzu zamkowym. To w niej odbywały się najważniejsze uroczystości państwowe, w tym 37 koronacji.

    Tutaj możemy dotknąć historii Polski – oprowadzał po katedrze Paweł Stachowiec, prezes Oddziału PTTK w Krakowie. – To już trzecia katedra, która powstała w tym miejscu. Poprzednie wybudowano za panowania Bolesława Chrobrego oraz Kazimierza Wielkiego. 

    Turyści obejrzeli sarkofagi królów Polski, ołtarz św. Stanisława, gdzie spoczywają relikwie patrona Polski. Potem weszli na wieżę i dotknęli – na szczęście – serca Dzwonu Zygmunta. W podziemnych kryptach katedralnych podziwiano sarkofagi królów, polskich bohaterów narodowych: księcia Józefa Poniatowskiego, Tadeusza Kościuszki, Józefa Piłsudskiego oraz naszych wieszczów Adama Mickiewicza i Juliusza Słowackiego.

    W godzinach popołudniowych turyści wdrapali się na Kopiec Kościuszki. Górujący nad krakowskimi Błoniami został usypany w latach 1820-1823. Zawiera ziemię z pól bitewnych Racławic, Maciejowic i Ameryki. Ma 34 metry wysokości. W 1860 roku umieszczono na szczycie tatrzański granitowy głaz z napisem „Kościuszko”. Kopiec otoczony jest murami z 1856 roku, stanowiącymi częś

     fortyfikacji zbudowaną przez Austriaków. Obecnie w forcie mieści się m.in. Muzeum Kościuszkowskie.

    – W nowocześnie zaaranżowanym muzeum poznaliśmy dzieciństwo Tadeusza Kościuszki, jego pierwszą miłość, podróż do Ameryki, bitwy. Zaskoczeni byliśmy, że bohater studiował malarstwo we Francji – dzielą się wrażeniami nasi turyści.

    Drugiego dnia zwiedzano Pałac Krzysztofory mieszczący się przy ul. Szczepańskiej 2, na rogu Rynku Głównego 35. Obecnie jest to siedziba Muzeum Historycznego Miasta Krakowa, a nazwa pałacu pochodzi od figury św. Krzysztofa, patrona kamienicy. Wystawa stała „Kraków od początku, bez końca” przybliżyła historię i legendy miasta, jego codzienność i współczesność. Corocznie w tym miejscu oglądać można wystawę pokonkursową szopek krakowskich.

    – Nas zaskoczyła kolorowa szopka, do wnętrza której można było wejść. Zbudowali ją znani twórcy  tradycyjnych szopek – dodali pabianicznie.

    Wycieczkę zakończyło zwiedzanie Muzeum Lotnictwa Polskiego.

    – Amerykanie uważają, że nasze muzeum jest jedną z dziesięciu najważniejszych placówek poświęconych lotnictwu na świecie – pochwalił się Iwo Wachowicz, przewodnik.

    W kolekcji muzeum znajduje się ponad 250 statków powietrznych, w tym unikatowe polskie samoloty przedwojenne, takie jak: myśliwiec PZL P.11c; samolot szkolny PWS-26. Licznie reprezentowane są samoloty zagraniczne. Kolekcję wzbogacają pamiątki po lotnikach i ich lotach.

    – Wyjazd był pełen atrakcji i smutno nam wracać do domu. Ale wiemy, że do Krakowa wrócimy za rok – podsumowali zadowoleni turyści.

    foto: PTTK

    Udostępnij