Jak obiecał, tak zrobił! Pokonał drogę z Turynu do Pabianic, aby pomóc choremu dziecku.
W niedzielę, 18 sierpnia, Robert Knapik zakończył swoją dwutygodniową rowerową wyprawę, podczas której zbierał fundusze na leczenie chorej na „dziecięcego Alzheimera” Milenki Malinowskiej. Akcję podsumował na mecie na Lewitynie. Czekali tam na niego fani oraz mała Milena wraz z rodzicami.
Zanim pabianiczanie uroczyście powitali swego bohatera, głos zabrała mama Klaudia Malinowska.
– Na leczenie córki potrzebujemy bardzo dużo pieniędzy, bo jedno opakowanie leku kosztuje 8300 złotych, a wystarcza na trzy tygodnie leczenia. Potrzebna jest jeszcze rehabilitacja, więc generuje to ogromne koszty, ale właśnie dzięki tak wspaniałym osobom jak pan Robert, który jechał z Włoch 2000 kilometrów na rowerze, by wspomóc leczenie Milenki, mamy siłę do walki o każdy dzień życia naszej córki. Jesteśmy bardzo wdzięczni za tę akcję – mówiła.
Gdy na linii mety pojawił się Robert Knapik, powitany został gromkimi brawami. Opowiedział o całej trasie i o tym, co działo się w trakcie podróży.
– Codziennie jechałem po dwieście kilometrów, a przygotowywałem się do tego cały rok. Jak mogliście zauważyć na relacjach w mediach społecznościowych, Chorwacja i Słowenia dały się mocno we znaki – mówił Knapik.
Sportowiec mówił także o gościnności osób, u których zatrzymywał się podczas międzynarodowego rajdu rowerowego, ale przede wszystkim o zebranych środkach dla Milenki. Dzięki pokonaniu charytatywnej trasy z Turynu do Pabianic udało się mu zebrać ponad 8000 zł.
– Chciałbym bardzo podziękować za wpłaty, a także wsparcie. Otrzymałem bardzo dużo miłych słów, które czasem onieśmielały mnie. Ja po prostu lubię jeździć na rowerze i jeżeli mogę, dzięki temu pomóc komuś, to dla mnie sama przyjemność – dziękował wyczynowiec.
Jak zapowiedział, nie jest to jego ostatnie słowo, jeśli chodzi o sportowe pomaganie. Jak dotąd na każdą swoją trasę wybierał inną część Europy. Być może kolejną podobną akcję przeprowadzi na innym kontynencie, być może w Japonii. Zachęcił też do pomagania w każdy możliwy sposób, nie tylko poprzez sport.
– Pomaganie komuś to przecież także pomaganie samemu sobie – wyznał.
Przypomnijmy, że Milenka Malinowska choruje na „dziecięcego Alzheimera”. Podczas zbiórek internetowych na jej leczenie uzbierano co najmniej 10.000 zł. Właśnie takie akcje charytatywne, jak ta Roberta Knapika, dokładają do tego dzieła pomocy kolejne kwoty.
tekst i foto: Karolina