• 22 lata temu, 19 sierpnia 2002 roku, zginął tragicznie Marek Kotański, twórca Monaru i Markotu, patron pabianickiej „Granicy”.

    Jak co roku miała miejsce symboliczna uroczystość pod jego pomnikiem na Granicznej. Jego życiorys i dokonania przybliżyła prezes Elżbieta Skrzymowska, a przyjaciele zapalili znicze, złożyli kwiaty i 22 razy uderzyli w dzwon Kotana.

    Po części oficjalnej wszyscy zasiedli do poczęstunku przy ognisku.

    Marek Kotański (1942-2002) był twórcą największej organizacji Monaru i Markotu w Europie. Stworzył 83 placówki dla bezdomnych i alkoholików oraz 30 placówek dla narkomanów. Jego naczelnym zawołaniem było „Daj siebie innym” i jest aktualne do dziś.

    Zdaniem Elżbiety Skrzymowskiej, Kotański był największym społecznikiem naszych czasów. Uratował tysiące istnień ludzkich i pokazał innym, że można zrobić wszystko, trzeba tylko chcieć. Jego sposoby i metody wychodzenia z narkomani i alkoholizmu były bardzo kontrowersyjne, ale jedyne i skuteczne.

    – Głównym założeniem działań Kotańskiego wobec osób uzależnionych było poznanie struktury choroby alkoholowej, analiza „piciorysów” i dalsza, ciężka praca nad zmianą nawyków. Dzisiaj jest mało osób i organizacji, które stosują te metody, zastępując je pozornymi działaniami, więc nieustannie obserwujemy poszerzanie się zakresu patologii zarówno w naszym mieście i kraju, jak również w Europie. Coraz bardziej będzie brakowało takich ludzi jak on – powiedziała Elżbieta Skrzymowska.

    W tym roku przy okazji rocznicowej uroczystości wręczono podziękowania wszystkim, którzy od lat wspierają działania Stowarzyszenia Abstynentów „Granica”. Odebrali je: Czesław Kacperski, członek zarządu „Granicy”, a także wieloletni przyjaciel i przedsiębiorca z Tuszyna, radna miejska Joanna Kupś, Remigiusz Staniszewski, wychowanek Stowarzyszenia „Granica” i prezes Stowarzyszenia „Panaceum” w Radomsku, Krzysztof Wilczura, przedsiębiorca z Pabianic, Grażyna Laciborowska, sekretarz komisji rewizyjnej w „Granicy”.

    Również podczas tej uroczystości młody Dominik Krajewski został oficjalnie wolontariuszem naszej placówki – dodała pani prezes.

    foto: Granica

    Udostępnij