O sukcesie 23-letniej Mileny Mielczarek z Pabianic, która została współprowadzącą youtubowego kanału PLOTKARY, informowaliśmy pod koniec maja. To projekt jednego z największych polskich twórców internetowych – „Konopskyy’ego”. Zgromadził już ponad 100 tysięcy subskrybentów.
Milena Mielczarek jest absolwentką Zespołu Szkół nr 2, a dokładniej liceum ogólnokształcącego o profilu wojskowym. Studiowała dziennikarstwo i komunikację społeczną w Łodzi. Od ponad trzech miesięcy pabianiczankę oglądać możemy na YouTubie jako jedną z dwóch prowadzących kanał newsowy o nazwie PLOTKARY. To część projektu „NA CZASIE” znanego youtubera Mikołaja „Konopskyy’ego” Tylki. Dziewczyny mają już ponad 100 tysięcy subskrypcji, a ich filmy ogląda średnio między 100 a 200 tysięcy osób.
„Kanał PLOTKARY to dawka najświeższych dram i odklejek z influencerskiego świata” – tak opisujecie swoją działalność na YouTubie. A jakbyś określiła wasz content swoimi słowami?
PLOTKARY to content skierowany głównie do młodego pokolenia. Gromadzimy wszystkie najważniejsze i najbardziej interesujące informacje ze świata internetu, pakujemy w ciekawą formę i przedstawiamy widzom w dynamiczny sposób.
Razem z Natalią, współprowadzącą PLOTKARY, przekroczyłyście na kanale 100 tysięcy subskrypcji. Jak wam ze świadomością, że ogląda was już tyle osób?
To uczucie jest po prostu nie do opisania! Jesteśmy strasznie zadowolone i wdzięczne za każdego widza! Co śmieszne, odliczając do 100 tysięcy, czułyśmy się trochę jak na nowy rok i bardzo przeżywałyśmy tę chwilę (śmiech). Już teraz widzimy, jak na naszych oczach powstaje społeczność, która realnie angażuje się w publikowane materiały i wspiera nas w działalności w internecie.
Za to osiągnięcie otrzymałyście tak zwany srebrny przycisk od YouTube’a, czyli nagrodę dla twórców przyznawaną za liczbę 100 tysięcy subskrybentów. Co z nim zrobicie?
Nie mogłyśmy się doczekać, aż w końcu zobaczymy przycisk z podpisem „Plotkary”! Podczas unboxingu, który można oczywiście zobaczyć na naszym kanale, towarzyszyły nam emocje nie do opisania! Przycisk zajmie wyjątkowe miejsce pośród innych, które otrzymają lub już otrzymali pozostali twórcy z projektu „NA CZASIE”
Z okazji zdobycia tylu subskrypcji zrealizowałyście także odcinek specjalny.
Tak, był on totalnie zwariowany i dosyć mocno wyszłyśmy ze swojej strefy komfortu. Ugościłyśmy w nim Wojciecha Kubiaka z youtubowego kanału Venomous Art, który pojawił się z dość nietypowymi towarzyszami: wężem Dyziem, pająkiem Annabelle, jeszcze jednym, bezimiennym pająkiem i skorpionem Grzegorzem. Podczas rozmowy miałyśmy okazję bliżej poznać wymienione stworzonka, a nawet trzymać je na ręce. Nigdy wcześniej nie miałam okazji posłuchać o takich zwierzętach, a tym bardziej zobaczyć je z tak bliska. I mimo że na koniec odcinka bardzo się do nich przekonałam, to teraz i tak moje spotkania z pająkami kończą się jak zwykle, czyli lekką paniką (śmiech).
Działacie pod skrzydłami jednego z największych polskich youtuberów. Czy to narzuca presję lub jest stresujące?
Działanie pod tak dużym twórcą to przede wszystkim ogromne wyróżnienie, które, fakt, również wiąże się z lekką presją. Podpisując się swoim nazwiskiem pod tym projektem, Mikołaj bardzo nam zaufał, za co my chcemy się odpłacić jak najlepszą pracą i przede wszystkim jakością. Wkładamy masę serca i zaangażowania, z każdym dniem nabywamy nowe doświadczenia, które później przekładamy na coraz lepsze materiały.
Jakim szefem jest Konopskyy?
Mikołaj jest naprawdę fajnym i wyrozumiałym szefem (uśmiech). Jest między nami wszystkimi minimalna różnica wieku, przez co relacja szef-pracownik lekko się zaciera. Przede wszystkim bazujemy na luźnym i koleżeńskim podejściu, przez co dogadujemy się naprawdę dobrze.
A jak współpracuje ci się z Natalią? Złapałyście wspólny język, macie kontakt poza nagrywkami?
Pomimo początkowych obaw, wspólny język złapałyśmy od pierwszego spotkania. Jesteśmy w kontakcie praktycznie codziennie i, jak na dużą odległość Pabianice-Gdańsk, widujemy się poza nagrywkami bardzo często. Myślę, że mimo nie za długiej znajomości mamy już ze sobą naprawdę wyjątkową więź. Miałyśmy okazję całkowicie prywatnie jechać razem na Openera, gdzie mogłyśmy się wyszaleć i jeszcze bardziej „dotrzeć”. Ciekawostką jest to, że obie mamy urodziny 19 lutego, co myślę, że już na starcie mocno nas ze sobą zbliżyło. Przypadek? Nie sądzę! (śmiech).
Niesamowite, ja również mam urodziny 19 lutego (śmiech). Gdy ostatnio rozmawiałyśmy, opowiadałaś o tym, jak wyglądał casting na prowadzącą kanał. A jak wygląda praca już pełnoprawnej youtuberki?
Szczerze, aktualnie traktuję to jak normalną pracę (uśmiech). Nie czuję się na ten moment jak youtuberka czy influencerka, ale powoli dociera do mnie, że ta kariera internetowa całkiem szybko się rozwija. Nadal to wszystko do mnie dochodzi i czuję, że jeszcze trochę mi zajmie, zanim na dobre przyzwyczaję się do aktualnej roli.
Internetowa działalność jest twoją jedyną, czy pracujesz gdzieś jeszcze?
Poza YouTubem mam jeszcze jedną pracę, którą zaczęłam już dużo wcześniej i jest ściśle związana z marketingiem.
Mieszkasz w Pabianicach. Masz jakiś odzew ze strony mieszkańców w związku z występowaniem na YouTubie?
Dostałam ogromny odzew ze strony mieszkańców. Po pierwszych odcinkach na moim Instagramie mogłam zobaczyć masę pozytywnych wiadomości z gratulacjami i słowami wsparcia (uśmiech). Regularnie odzywa się do mnie ktoś z naszego miasta i dopytuje o moją działalność.
Zdarzyło się już, że ktoś cię rozpoznał, na przykład na ulicy?
Tak. Była to dla mnie bardzo niecodzienna sytuacja i nawet nie wiem, jak opisać to uczucie (śmiech). Na początku sama nie wiedziałam, o co chodzi, ale po chwili – kiedy już do mnie to dotarło, że ktoś mnie rozpoznał – miałam dosłownie nogi jak z waty i momentalnie wypełniła mnie mieszanka ogromnego szczęścia i wzruszenia! To niesamowite uczucie!
Na kanale pojawiacie się z Natalią na zmianę, prowadząc w pojedynkę odcinki newsowe. W jaki sposób wybieracie tematy? Jak się nimi dzielicie?
Odcinki newsowe prowadzimy w pojedynkę ze względu na sporą odległość między nami. Taki format rządzi się swoimi prawami i, jak sama nazwa wskazuje, muszą być to jak najświeższe informacje, których termin często mija po 1-2 dniach. Nasza zasada współpracy jest prosta – nie stosujemy żadnych podziałów. Nagrywamy na zmianę i podejmujemy po prostu aktualnie „trendujące” tematy.
Jak wygląda tworzenie takiego materiału?
Przeważnie tworzenie takiego materiału to 2-3 godziny. Zaczynając od stworzenia scenariusza, po rozłożenie „studia” i kończąc na finalnej nagrywce. Krótsze formy nagrywamy z własnego domu. Ja najczęściej robię to sama lub w towarzystwie mojej reżyserki – narzeczonego (śmiech), który czuwa nad tym, czy to, co mówię jest zrozumiałe i czy idę zgodnie ze skryptem. Natomiast dłuższe formy nagrywamy w studiu we Wrocławiu i tam w nagrywce zazwyczaj uczestniczy jeszcze kilka osób.
Co tydzień na PLOTKARACH pojawia się właśnie taka dłuższa forma, podcastowa, nagrywana przez was wspólnie w studiu Mikołaja.
Tak, raz w tygodniu mam jednodniowy wyjazd do Wrocławia na nagrania „Plotcastu”, czyli omówienia newsów w dłuższej formie. Przeważnie wyjeżdżam rano i wracam wieczorem. Zdecydowanie największym plusem jest to, że opanowałam jeżdżenie pociągami do perfekcji (śmiech). Podczas podróży mogę na spokojnie zająć się pracą, a najczęściej po prostu przygotowuję się do nagrywek – powtarzam tematy, robię makijaż itp.
Zaczęłyście zapraszać na swój kanał także znanych twórców. Gościła u was Julia Żugaj, kilka tygodni temu rozmawiałyście z Łatwogangiem.
Zapraszanie gości siedziało nam w głowach od samego początku. Poza omawianiem newsów bardzo zależy nam na wywiadach ze znanymi twórcami, a powyższa dwójka całkowicie utwierdziła nas w przekonaniu, że to sama przyjemność! Zarówno Julka, jak i Piotrek to wspaniali i ambitni ludzie, którzy swoją obecnością dołożyli ogromną cegiełkę do naszego projektu. Bardzo miło było ich poznać osobiście, a my już dalej myślimy nad kolejnymi gośćmi.
Ukończyłaś klasę mundurową, ale byłaś także w wojsku. Jeszcze podczas liceum dołączyłaś do Obrony Terytorialnej. Skąd taka, raczej mało popularna wśród kobiet, decyzja?
Odkąd pamiętam, moje decyzje często wzbudzały całkiem dużo pytań (śmiech). Na tamten moment byłam w 100% nastawiona na karierę w wojsku i właściwie, odkąd poszłam do liceum, moja głowa krążyła tylko dookoła tego tematu. Dołączając do WOT-u, spełniłam ogromne marzenie i przez trzy lata realizowałam siebie. Aktualnie wojsko wśród kobiet przestało być tematem tabu, natomiast na tamten moment to, jak i mój młody wiek (18 lat), wzbudzało spore zdumienie. Czy zrobiłabym to ponownie? Tak! Jestem bardzo zadowolona, że podjęłam wtedy taką decyzję.
Jak wygląda pobyt w wojsku?
Swój pobyt w wojsku rozpoczęłam od szkolenia, tak zwanej „16-stki”. Żołnierze uczą się tam posługiwania bronią, taktyki, elementów przetrwania i pierwszej pomocy. Zwieńczeniem szkolenia jest przysięga wojskowa, którą ukończyłam z wyróżnieniem (uśmiech). Następnie przez kolejne lata szlifuje się wiedzę, przechodząc przez etapy szkoleń od indywidualnego po grupowe – zgrywające pododdziały. Było to na pewno świetne doświadczenie, które wiele mnie nauczyło.
Co ci to dało? W jaki sposób wojsko wpłynęło na ciebie i twoje życie?
Wojsko w bardzo dużym stopniu ukształtowało mój charakter. Nauczyło mnie przede wszystkim radzenia sobie w trudnych sytuacjach i podejmowania szybkich, racjonalnych decyzji. Niejednokrotnie byłam najmłodszą, a na dodatek jedyną kobietą podczas szkoleń i musiałam dorównać innym, doświadczonym żołnierzom. Tak naprawdę wojsko udostępnia wiele dróg do rozwoju i muszę przyznać, że naprawdę z tego skorzystałam. Aktualnie uważam, że jestem bardzo zaradną i rozsądną osobą – w głównej mierze właśnie przez wojsko!
Jakie masz marzenia i plany na przyszłość?
Moim największym marzeniem jest to, żeby po prostu wszystko co mnie otacza szło razem ze mną do przodu (uśmiech). Dostaję w ostatnim czasie dużo od losu i mam nadzieję, że pokieruje się to tylko w dobrą stronę! W najbliższym czasie chciałabym bardzo zwiedzić kawałek świata, realizować się w tym, co lubię i dzielić się swoim szczęściem z najbliższymi.
Dziękujemy za rozmowę i życzymy wszystkiego dobrego.
rozmawiała: Klaudia Kardas
foto: zbiory własne
Link do kanału: https://www.youtube.com/@PLOTKARYNEWS