Miniony weekend upłynął nam pod znakiem Dni Pabianic i Święta Konstantynowa Łódzkiego. Nie wszyscy dobrze się bawili…
W sobotę, 7 września, swoje święto miały Pabianice i Konstantynów Łódzki. Do naszego miasta przyjechał zespół Leszcze z wokalistą Maciejem Miecznikowskim, piosenkarka i kompozytorka Lanberry oraz Kult z liderem Kazikiem Staszewskim. Za miedzą gościć mieli z kolei Oskar Cyms, Sylwia Grzeszczak i Smolasty. No właśnie, mieli.
Konstantynowianie bawili się na występach Cymsa i Grzeszczak. Jednak, gdy przyszedł czas na ostatnią gwiazdę, bardzo się zawiedli. Okazało się, że Smolasty nie dotarł na imprezę i odwołał swój koncert 10 minut przed jego rozpoczęciem. Swojego rozgoryczenia nie kryli zarówno zgromadzeni, jak i organizatorzy.
– Smoła, jeśli to zobaczysz, naprawdę ci bardzo „dziękujemy”. To proszę państwa świadczy o braku profesjonalizmu i braku szacunku do widowni. Jest nam bardzo przykro – mówili ze sceny.
Warto wspomnieć, że to nie pierwsza taka sytuacja młodego artysty. Ponad 2 tygodnie temu na Festiwalu Wody i Ognia w Nysie 29-latek spóźnił się o prawie 3 godziny (pojawić się miał o 22.30), po czym oświadczył, że ma problemy z głosem i nie może wystąpić. Winę zrzucił na swojego menadżera, który go „doi” i kontraktuje zbyt dużo koncertów. Smolasty został wybuczany i zwyzywany przez niezadowoloną publiczność. Sytuacja obiła się szerokim echem w mediach. Wydawać się mogło, że ostatecznie zrozumiał swój błąd. Wokalista przeprosił fanów, a w ramach rekompensaty zapowiedział darmowy koncert w Nysie. Tydzień po wyrażeniu skruchy miał zagrać w Konstantynowie Łódzkim…
W niedzielę, dzień po Święcie Konstantynowa, Smolasty zmienił swoje zdjęcie profilowe w mediach społecznościowych na grafikę przedstawiającą rozładowaną baterię. To na razie jedyny „komentarz” artysty.
Łyżką dziegciu w imprezowej beczce miodu był także głos Kazika Staszewskiego po występie w Pabianicach. Tuż po koncercie artysta zamieścił na swoim Facebooku wpis, w którym wyraził swoje niezadowolenie z organizacji wydarzenia. Chodzi o sektory dla publiczności.
„Właśnie po koncercie w Pabianicach. Miasto mojego dziadka – Kazimierza. Mój tata tylko się tu urodził, bo gdy miał 8 lat cała rodzina przeniosła się do Warszawy. Ale ja nie o tym. Chciałem PRZEPROSIĆ wszystkich za ten sektor z krzesłami przed sceną. Przyjechałem na sam koncert i już nie dało się tego zlikwidować. Jeszcze raz PRZEPRASZAM. Po koncercie pani organizator powiedziała mi, że to sektor dla niepełnosprawnych i VIP-ów. Ja tam niepełnosprawnych nie widziałem, a dzielenie słuchaczy na lepszych i gorszych to dla mię zwykła chujnia” – napisał na swoim profilu Kazik.
Nie wszyscy są więc zadowoleni po Dniach Pabianic i Święcie Konstantynowa Łódzkiego. Zarówno fani, jak i gwiazdy…
foto: red.