35-letni pabianiczanin ukradł znajomemu samochód, telefon, zegarek i portfel.
Do zdarzenia doszło 4 września. 58-letni mieszkaniec gminy Dłutów zaprosił do swojego domu kolegę. Niestety, znajomy za gościnę „podziękował”… kradzieżą.
– Najpierw pokrzywdzony zauważył brak kluczyków od pojazdu. Nie podejrzewał wówczas, że mogły paść łupem 35-latka. Ten bowiem sugerował mu, że najprawdopodobniej je zgubił. Oferował również pomoc w ich znalezieniu. Następnego dnia właściciel renault usłyszał odgłos uruchamianego silnika. Po wyjściu z domu zauważył, że ktoś odjeżdża jego autem. Wtedy zorientował się, że doszło do kradzieży – relacjonuje podkom. Agnieszka Jachimek.
W budynku nie było już kolegi, który zdążył zabrać nie tylko swoje rzeczy, ale również kilka należących do pokrzywdzonego. Łupem pabianiczanina padł m.in. telefon, portfel z pieniędzmi i dokumentami oraz zegarek. Ponieważ „gość” nie miał zamiaru zwrócić skradzionego mienia, 58-latek o zdarzeniu poinformował policję.
W ręce mundurowych złodziej wpadł 10 września. Został zatrzymany i usłyszał zarzuty. Za kradzież z włamaniem grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
foto: policja