Strażacy z województwa łódzkiego wyjechali na południe kraju, by pomagać w walce z powodzią. Wśród nich są mundurowi z Pabianic.
W związku z ulewnymi, długotrwałymi opadami deszczu i gwałtownym wezbraniem rzek, miejscowości na południu Polski znalazły się pod wodą. Sytuacja jest na tyle dramatyczna, że w kilku miejscach trwają ewakuacje mieszkańców.
Wczoraj w Kałkowie nurt porwał samochód z kobietą w środku. Drogi i mosty są nieprzejezdne, a do budynków wdziera się woda. Jak poinformował w czasie dzisiejszej konferencji prasowej premier Donald Tusk, jest pierwsza ofiara śmiertelna powodzi. W powiecie kłodzkim doszło do utonięcia.
Do Głubczyc (województwo opolskie) skierowano 35 strażaków, którzy dotrą tam samochodami gaśniczymi (5xGBA, GCBA, SLRr) wyposażonymi w pompy szlamowe. Na pomoc wyjechali m.in. mundurowi z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Pabianicach.
Na Opolszczyźnie działa obecnie 87 strażaków z województwa łódzkiego.
W naszym powiecie jest spokojnie. W niedzielne przedpołudnie starostwo przekazało, że nie wpłynęło żadne zgłoszenie związane z ulewnymi deszczami. Wiceprezydent Dawid Zakrzewski poinformował z kolei, że miasto dokonało przeglądu newralgicznych pod kątem zbierania się wody opadowej miejsc.
foto: KW PSP w Łodzi