47-latek najpierw zaoferował znajomemu pomoc, a następnie dotkliwie go pobił i okradł.
4 października o godzinie 10.00 pokrzywdzony spotkał znajomego, który zaoferował mu pomoc przy przeprowadzce. 57-latek chętnie skorzystał z jego „usług”. Około godziny 13.00 wspólnie znieśli kanapę do piwnicy.
– I to właśnie tam wyszły na jaw prawdziwe intencje nieuczciwego kolegi – mówi podkomisarz Agnieszka Jachimek, rzecznik prasowy pabianickiej policji.– 47-latek bez ostrzeżenia zaatakował. Najpierw uderzył mężczyznę pięścią, a następnie, dusząc, doprowadził go do stanu bezbronności. Ostatecznie agresor wyciągnął pokrzywdzonemu portfel z tylnej kieszeni spodni i uciekł.
Policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwanie sprawcy. Ten został zatrzymany półtorej godziny po zdarzeniu. Funkcjonariusze zauważyli go na ulicy Skłodowskiej. Kierował osobowym fiatem. Na domiar złego był nietrzeźwy. Badanie alkomatem wykazało ponad promil alkoholu w jego organizmie. Auto, którym się poruszał, było bez aktualnych badań technicznych.
– Podejrzany został przewieziony po komendy. 5 października usłyszał prokuratorskie zarzuty. Za popełnione przestępstwa grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności – dodaje policjantka. – Ponieważ pabianiczanin dopuścił się rozboju w warunkach recydywy, grozi mu wyższy wymiar kary.
7 października sąd uwzględnił wniosek prokuratury i zastosował wobec mężczyzny dwumiesięczny areszt tymczasowy.