W ramach cyklu wycieczek „Poznajemy Górny Śląsk i okolice” pabianiccy turyści z PTTK wybrali się do Siewierza i Będzina.
– Po wcześniejszych wycieczkach i odwiedzeniu Tarnowskich Gór, Katowic i Zabrza przyszedł czas na Siewierz i Będzin – powiedział Aleksander Duda, pomysłodawca poznawania Górnego Śląska.
Wielkie Księstwo Siewierskie (1443-1790), które należało do biskupów krakowskich, miało własne wojsko, monetę i było związane historycznie z Małopolską. Pozostałością po rządach biskupów są ruiny zamku. Do zwiedzania jest wieża widokowa, brukowany dziedziniec i zrekonstruowany most zwodzony. Na ryneczku można podziwiać fontannę z tańczącymi siewierskimi pannami, która nawiązuje do piosenki „Od Siewierza jechał wóz, malowane panny wiózł”. Piosenka od lat znajduje się w repertuarze Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk”. Posąg zaprojektowało krakowskie małżeństwo rzeźbiarzy – Agnieszka i Marek Maślańcowie. Również oni są projektantami ławeczki Hadyny i Pyzika, autorów piosenki.
Następnym celem wycieczki był Będzin, gdzie w centrum miasta wznosi się królewski zamek wybudowany przez Kazimierza Wielkiego. Położony na wzgórzu wchodził w system fortyfikacji, które miały strzec zachodnich granic Polski.
– Budowla nie należy jednak do Szlaku Orlich Gniazd, gdyż za daleko było do innych zamków i nie było z nimi kontaktu wzrokowego – opowiadał pabianiczanom przewodnik Sławomir z działu historycznego Muzeum Zagłębia, które ma siedzibę w zamku.
W czasie wojen szwedzkich zamek nie miał znaczenia obronnego. Był za słabo umocniony i mało odporny na artylerię. W następnych wiekach powoli popadał w ruinę. W okresie zaborów Rosjanie kazali ruiny zamku wyburzyć, ale na szczęście nie zrealizowano tego. W latach 50. XX wieku zamek odbudowano i powstało w nim Muzeum Zagłębia.
– Obecnie muzeum prezentuje bogatą, jedną z największych w Polsce kolekcję dawnej broni białej, palnej i uzbrojenia ochronnego – dodał przewodnik.
Ciekawymi eksponatami są muszkiety, armatki, karabiny.
Po zejściu z wieży widokowej turyści udali się do zespołu pałacowo-parkowego Mieroszewskich w Będzinie, gdzie znajduje się filia Muzeum Zagłębia. Pałac po remoncie stał się siedzibą muzeum w 1983 roku. Na parterze można obejrzeć ciekawą wystawę „W łużyckiej osadzie i średniowiecznym grodzie”, a na piętrze zgromadzono meble, porcelanę, obrazy z XVIII i XIX wieku.
– Pałac miał wystrój magnacki, świadczy o tym sala Ludwika XVI z malowidłami ściennymi z postaciami bohaterów wojen punickich. Koszt wykonania był ogromny na tamte czasy – mówiła przewodniczka Agnieszka z działu edukacyjnego.
Najwięcej emocji wzbudziła wzmianka o duchu młodej niewiasty w niebieskiej sukience, która w kwietniu nocną porą pojawia się w pałacowych salach…
– To Ludwika Mieroszewska. Po zaręczynach ukochany wyruszył na wojnę. I gdy długo nie powracał, ojciec zmusił Ludwikę do innego małżeństwa. Po wielu latach dawny ukochany powrócił. Na jego widok Ludwika zemdlała i kilka tygodni później zmarła – dokończyła opowieść przewodniczka.
Pyszny obiad w Restauracji Staromiejska zakończył interesującą wycieczkę, a Górny Śląsk oczarował pabianiczan swą historią, zabytkami oraz pięknymi miejscami do zwiedzania i relaksu.
foto: Ol.