• W kawiarni Miejskiego Ośrodka Kultury w poniedziałek (16 grudnia) wysłuchaliśmy koncertu kolęd w wykonaniu Elżbiety Ciępki z zespołem.

    – Kolędy tworzą niesamowitą, magiczną atmosferę. Jednym z piękniejszych zwyczajów jest ich wspólne śpiewanie. Chyba żaden z narodów nie może się pochwalić takim dorobkiem i taką tradycją jak Polska. Większość tych pieśni jest przekazywana z dziada pradziada. Można znaleźć w nich czystą poezję, a także ślady dawnych obyczajów – mówiła artystka.

    Jako pierwszy wybrzmiał utwór „Szła kolęda” przy akompaniamencie akordeonu. „Przybieżeli do Betlejem” śpiewała wraz z wokalistką cała zgromadzona publiczność. W repertuarze pojawiły się także pastorałki, np. „Anieli w niebie”. Wspólne wykonanie kolędy „Wśród nocnej ciszy” przywołało na myśl coroczną pasterkę. Niektóre pieśni, jak „Na Kondrackiej holi” czy dobrze znane „Gore gwiazda”, zdawały się przenosić słuchaczy na teren górski obleczony śniegiem w przeddzień Bożego Narodzenia. Nie mogło zabraknąć przepięknej kolędy „Lulajże, Jezuniu”, której refren zdecydowanie przejęła publiczność. Pojawiła się także inna świąteczna „kołysanka” – kolęda „Gdy śliczna Panna”.

    Śpiewająca publiczność nie zawiodła podczas wykonywania przy bardzo subtelnym akompaniamencie gitary „Cichej nocy” oraz wesołej pastorałki „Od serca do ucha”. „Dzisiaj w Betlejem” sprawiło ogromne wrażenie podczas wykonania refrenów na głosy.

    Oprócz tradycyjnych kolęd w MOK-u można było wspólnie wykonać bardzo popularny utwór „Dzień jeden w roku” Czerwonych Gitar, a nawet „Pada śnieg”, czyli polską wersję światowego hitu „Jingle Bells”.

    Kolejne występy przeplatane były fragmentami poezji dotyczącej kolęd, a także pierwszej wigilijnej gwiazdy i bożonarodzeniowych życzeń. Od czasu do czasu pojawiały się okołoświąteczne dowcipy…

    – Życzymy zdrowych, wesołych świąt, aby spełniały się wasze marzenia. Przede wszystkim, przede wszystkim jednak życzymy tego, co najważniejsze, czyli zdrowia – życzyła Elżbieta Ciępka.

    Udostępnij