Kilka lat temu napisałem artykuł zatytułowany TAKA MAŁA, A MOŻE TAK DUŻO. Tekst był na temat plastikowej nakrętki na butelkę. Zachwalałem zalety tego maleństwa, która, ważąc dwa gramy, w ilości kilku-, kilkunastu- czy kilkudziesięciu tysięcy stanowiła po sprzedaniu znaczącą siłę płatniczą.
Zbierali ją wszyscy: mali i duzi. Pomagała bowiem chorym dzieciom, głodnym dzieciom i wszystkim tym, którzy jakiejkolwiek pomocy potrzebowali. Przypomnę, że na jeden kg nakrętek potrzebne jest ok. 500 sztuk tych maleństw, na 100 kg – 50.000 sztuk, a na tonę – 500.000. Pamiętam, że w skupie za kilogram nakrętek płacono 1 zł (jedną złotówkę). To były pieniądze godne tego, aby te maleństwa zbierać. Później cena spadła do 95 groszy za kilogram i to także dawało środki finansowe godne wysiłku zbieraczy. Artykuł, o którym wyżej wspominam, pisałem, gdy cena nakrętek spadła do 60 groszy za kilogram (2020r.), a zaraz potem do 50 groszy. Cóż było robić. Nakrętki były zbierane, woziliśmy je do punktu skupu (Łódź), choć kwoty, jakie za nie uzyskiwaliśmy, były o 50% niższe od niedawno stosowanych.
Teraz ad rem, czyli do rzeczy. W samochód mogący pomieścić 5 pasażerów można zapakować ok. 110 kg plastikowych nakrętek, zapełniając go w bagażniku, na tylnych siedzeniach oraz przednim siedzeniu pasażera. Jest końcówka maja’25. Podjeżdżając pod skup po dłuższej w nim nieobecności wykładam worki z nakrętkami na wagę i nagle słyszę z daleka: „Plastikowe nakrętki skupujemy po 10 groszy za kilogram”! Zupełnie zdezorientowany pytam: to już nie po 50 groszy? Głos odpowiada: „Nie opłaci się?!”. Jak to? Przecież to wysokiej jakości plastik, z którego można wykonać równie wysokiej jakości wyroby. Za chwilę właściciel skupu mnie informuje, że nikt już od niego nie chce kupować plastikowych nakrętek, a ma ich na stanie tyle, że mógłby zapełnić ze dwa TIR-y.
Za dowiezienie do punktu skupu w Łodzi 117 kg (tyle wykazała waga) plastikowych nakrętek jako Polski Czerwony Krzyż otrzymaliśmy 11,70 zł, a koszt ich transportu do tegoż skupu wyniósł 24 zł! Wniosek nasuwa się jeden – koniec ze zbieraniem nakrętek, a pomagały tak wielu ludziom. Pan ze skupu powiedział jeszcze: „że widocznie tam, jak to określił, „na górze” komuś zależy, aby zmonopolizować ten skup”.
Nie znam się na tym, ale wiem, że tak zwany recykling mija się wobec tego z celem. Co prawda wymyślono nakrętki, które są nierozłączną częścią plastikowych butelek z tym zastrzeżeniem, że odkręcić je, czyli plastikowe nakrętki, się da, ale już ponownie zakręcić – za bardzo nie!
Żeby to jakoś podsumować, uzmysłowię Państwu wartość nakrętek w jeszcze jeden sposób. Kilka lat temu jedna nakrętka była warta 0,2 grosza, a obecnie 0,0002 grosza! Jeszcze inaczej – dawniej za tonę plastikowych nakrętek płacono 1.000 zł, a obecnie 100 zł, ale koszt przewiezienia tej tony wielokrotnie przekroczyłby ich obecną wartość rynkową.
Szanowni Państwo! Droga Młodzieży! Oddział Rejonowy Polskiego Czerwonego Krzyża w Pabianicach serdecznie dziękuje wszystkim „zbieraczom” plastikowych nakrętek za to, że przez te minione lata skrzętnie je gromadzili i dostarczali na naszej siedziby. Przepraszamy, to nie nasza wina, ale zmuszeni jesteśmy poinformować, że aż do odwołania plastikowych nakrętek nie przyjmujemy!
Poczekamy do „lepszych czasów”, kiedy o plastikowej nakrętce znów będzie można napisać: TAKA MAŁA , A MOŻE TAK WIELE!!!
prezes Andrzej Chałupka