Z pasją od 40 lat Ewa Sobieraj prowadzi w Pabianicach własny sklep z artykułami motoryzacyjnymi.
Niewielki sklepik przy ulicy Kilińskiego to dobrze znane miejsce fanom jednośladów i starej polskiej motoryzacji. To nie tylko punkt sprzedaży, ale także miejsce, gdzie można otrzymać poradę, znaleźć nietypową część i poczuć klimat dawnych czasów.

Sklep dziś specjalizuje się głównie w częściach do motocykli, ale jego historia sięga czasów, gdy półki w sklepach świeciły pustkami, a zdobycie podstawowego towaru było wyzwaniem. Pani Ewa chciała mieć swój sklep „1001 drobiazgów”, lecz były to czasy, w których to Komitet Osiedlowy decydował, jaki sklep należy otworzyć. Ewie Sobieraj wraz z mężem udało się wynegocjować sklep elektromechaniczno-motoryzacyjny. Początkowo znajdował się w okolicach dworca PKP, potem (chwilowo) lokale były dwa, a ostatecznie ten na ul. Kilińskiego 11.
– Na początku ludzie chcieli kupować, był popyt, ale na półkach były pustki – wspomina właścicielka. – Hitem sprzedażowym okazały się wtedy „grzałki”, które podobnie jak resztę asortymentu trzeba było zamawiać bezpośrednio u producentów.
Nie było hurtowni ani szybkich dostaw. Mąż pani Ewy zapisywał się na konkretny towar, by mieć szansę go zdobyć. Popularne były wtedy także notesy przylepiane do szyby, halogeny samochodowe i podobne gadżety.


Asortyment z czasem się rozszerzał. Początkowo kilka pozycji na półkach z czasem zamieniło się w prawdziwe zaplecze części samochodowych i motocyklowych, a dziś półki wypełnione są częściami od podłogi aż po sufit. W latach 80. i 90. po polskich drogach jeździło mnóstwo fiatów 126p, 125 czy polonezów. Sklep musiał więc oferować części zamienne właśnie do tych aut.
– Zdarzały się też bardziej nietypowe zamówienia, na przykład związane z tuningiem. Spojlery, dokładki czy skrzydła tylne. Z czasem zaczęłam sprowadzać także plexi do taksówek, owiewki samochodowe i inne akcesoria – mówi pani Ewa.
Zwiększając asortyment, zwiększała się także wiedza właścicielki sklepu, co spowodowało, że dziś jest specjalistką w tej dziedzinie i niejednego „specjalistę” potrafi zaskoczyć. Gdy pod koniec lat 90. do Polski zaczęły masowo trafiać używane samochody z Zachodu, sklep nie poszedł w stronę części do nowych na polskim rynku marek. Zamiast tego Sobierajowa obrała jasny kierunek: motoryzacja jednośladowa i do dziś specjalizuje się w częściach motocyklowych.


Sklep przetrwał wiele zmian – transformację ustrojową, inflację, pandemię i rozwój handlu internetowego, który, niestety, znacznie ograniczył klientów.
Od ponad 20 lat pani Ewa prowadzi sklep samodzielnie. Często odwiedzają ją ci, którzy szukają części do starych modeli Simsonów czy Rometów. Właścicielka zna się nie tylko na częściach, ale także na samej jeździe…
– Do samochodów ciągnęło mnie od zawsze. Prawo jazdy zdałam jako siedemnastolatka, a przez lata prowadziłam wiele samochodów. W tym malucha, fiata czy sprowadzane mercedesy. Dziś jeżdżę chevroletem. Nie szukam nowoczesnych bajerów, preferuję sprawdzone mechaniczne rozwiązania – opowiada.
Jak mówi, nie potrzebuje nowinek technicznych. Dla niej liczy się solidność i trwałość.
Jeżeli szukasz czegoś związanego z motoryzacją jednośladową, pani Ewa w sklepie przy Kilińskiego na pewno doskonale ci doradzi i znajdzie to, czego szukasz, bo doskonale zna się na tym, co robi.
tekst i foto: Franciszek Płociennik