• Pabianicki podróżnik Michał Cessanis, od czterech lat sekretarz redakcji National Geographic Traveler, został właśnie zastępcą redaktora naczelnego. Autor książki „Cessanis na walizkach. Opowieści z pięciu stron świata” w przerwie między podróżami zgodził się udzielić nam wywiadu i dodał kilka rad dla osób wyruszających w świat.

    Aleksander Duda: – Nowe obowiązki zastępcy naczelnego?

    Michał Cessanis: – Odpowiedzialność za zespół i realny wpływ na kształt National Geographic Traveler. Musimy wciąż zaskakiwać naszych czytelników, pokazywać im jeszcze więcej możliwości podróżowania, pisać o miejscach, które zainspirują ich do dalekich wypraw.

    Ostatnia twoja wyprawa?

    Kuba. Byłem tam w lutym. Niesamowity kraj pełen sprzeczności, bardzo niedobry dla swoich mieszkańców. Ograniczający ich swobody obywatelskie, nie dający możliwości normalnego codziennego życia. Trudno było mi się w nim odnaleźć: osobna waluta dla turystów, osobna dla Kubańczyków, wydzielana obywatelom żywność. Wielu ludzi na Kubie żyje bardzo ubogo. Z drugiej strony są luksusowe hotele dla bogatych Europejczyków, a od niedawna znów dla Amerykanów. Wbrew obiegowym informacjom życie na Kubie wcale nie idzie do przodu. Przez cały kilkutygodniowy pobyt mieszkałem u Kubańczyków. Widziałem jak dzień upływa im na staniu w kolejkach po cokolwiek, a wieczór w barze przy szklance rumu. Przygnębiające.

    Michale, daj kilka rad dla podróżujących…

    Więcej w papierowym wydaniu Nowego Życia Pabianic nr 15/2017

    Udostępnij