Tegoroczna pabianicka Noc Muzeów przejdzie do historii za sprawą przebojowego nocnego zwiedzania „Duchów w zamku”. Kolejka chętnych liczyła prawie 200 osób i ciągnęła się od drzwi wejściowych do ulicy Gdańskiej.
– Przyjechaliśmy z dziećmi specjalnie z Łodzi, aby zobaczyć pabianickie duchy – mówili zwiedzający.
Zanim do zamku weszli pierwsi miłośnicy duchów, o 17.00 rozpoczęła się gra terenowa „Od Ziuka do Marszałka”, gdyż 2017 decyzją Sejmu RP jest rokiem Józefa Piłsudskiego z okazji 150-lecia jego urodzin.
– Chcieliśmy pokazać marszałka jako człowieka dorastającego w patriotycznym domu, wreszcie żołnierza, wodza i polityka w bardzo trudnych czasach – mówi Ryszard Adamczyk, dyrektor muzeum.
Początek gry to nauka pisania kaligrafii, gdyż pod zaborami kładziono wielki nacisk na ładne pisanie. Następnie uczono się szyfrowania i tworzenia nielegalnych gazet. Uczono musztry i przyszywania guzików do munduru. Przypominano, że za rok przypada 100. rocznica odzyskania niepodległości przez Polskę.
Dopiero o 21.30 otworzono drzwi zamku. Chętnych do spotkania z duchami było wielu.
– Dziś na zamku zapraszamy w podróż, w połowie drogi nie można się wycofać – straszny głos witał wchodzących do komnat zamkowych gości.
W mroku przy świecach zwiedzający przechodzili przez pomieszczenia zamkowe oraz schodzili krętymi schodami do lochów.
– Kto chce okraść burmistrza – wrzeszczał do przybyłych zły duch urzędnika.
Do niektórych zamkowych pomieszczeń w tę noc po raz pierwszy wpuszczono gości.